Odmówienie udzielenia komunii św. amerykańskiemu politykowi i zwolennikowi aborcji Johnowi Kerry'emu byłoby możliwe jedynie jako "ostatni środek", uważają katoliccy biskupi USA.
Przewodniczący Konferencji Biskupów tego kraju, bp Wilton Gregory powiedział katolickiej agencji CNS, że wcześniej "w długim procesie" należałoby próbować przekonywać desygnowanego przez demokratów kandydata na prezydenta, że jako katolik ma obowiązek stać na straży prawd moralnych. - W naturze Kościoła leży praktyka, że nałożenie sankcji jest nie pierwszym, lecz ostatnim krokiem, podkreślił bp Gregory. Kilka dni wcześniej prefekt Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, kard. Francis Arinze oświadczył w Watykanie, że katolicki polityk, który opowiada się za prawem do aborcji, nie powinien przyjmować Komunii św. Zapytany, czy odnosi się to również do Kerry'ego, kard. Arinze powiedział, że to biskupi USA mają obowiązek wyłożenia odpowiednich norm. Wielu biskupów USA, m.in. arcybiskup Raymond Burke z Saint Louis, oświadczyło, że nie udzieliliby Komunii św. amerykańskiemu senatorowi. Kerry natomiast podkreślił, że osobiście jest przeciwny przerywaniu ciąży, ale jako reprezentant narodu uważa, że kobiety mają prawo wolnego wyboru.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.