W Barcelonie od 7 lipca trwa spotkanie IV Parlamentu Religii Świata.
Uczestniczy w nim ponad siedem tysięcy osób z 75 krajów reprezentujących ponad 5 tysięcy wspólnot religijnych. Obrady przebiegają pod hasłem "Drogi pokoju, umiejętność słuchania, siła zaangażowania". W przemówieniach powitalnych prezydent autonomicznego rządu Katalonii Pasqual Maragall, a także ubiegłoroczna laureatka Pokojowej Nagrody Nobla Szirin Ebadi z Iranu, izraelski rabin David Rosen, arcybiskup José Ángel Sainz i teolog Raimon Panikkar z Indii podkreślali ogromne znaczenie tego światowego spotkania religii. Odbywa się ono w ramach Forum Kultur. W czasach globalizacji, na początku XXI wieku, już naznaczonego wojnami i ludzkimi dramatami, religie chcą dać przykład dialogu, wzajemnego zrozumienia i pokojowego współżycia. "Nie będzie pokoju na świecie, jeśli nie będzie pokoju pomiędzy religiami" - powiedział abp Sainz. "Nikt nie ma prawa rozpoczynać wojnę, używając imienia Boga" - dodał burmistrz Barcelony Joan Clos. Natomiast Raimon Panikkar, specjalista z zakresie dialogu międzyreligijnego, wezwał uczestników, aby w tym duchu "przemieniali" religie "z odwagą i męstwem". Spotkanie w stolicy Katalonii potrwa do 13 lipca. Jego uczestnicy zajmą się takimi sprawami jak m.in. zadłużenie krajów ubogich, wojny wywołane przez religie, brak wody, emigracja. Obradom towarzyszą modlitwy i różnego rodzaju uroczystości i obrzędy religijne.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.