Sobotni Nasz Dziennik zamieszcza wypowiedź ks. Henryka Jankowskiego wygłoszoną na antenie Radia Maryja w czwartek, 5 sierpnia br.
Ukochani słuchacze. Jeśli Sejm powie, że nie ma pieniędzy dla szkół, dla oświaty, pieniędzy dla policji, pieniędzy dla wojska, przestaje być państwem. Już nie ma państwa polskiego. Sprzedaje się tę Polskę. Nie pozwólmy na to! Pieniądze na te rzeczy muszą być. Ale skoro nie ma pieniędzy, to się narzeka. To ci nasi posłowie wybrani, którym zaufaliśmy, są psa warci. Nie potrafią stanąć na stanowisku obrony wartości polskich i patriotycznych, gdzie jest to, co ginie. Tylko "ja", "ja", "ego", ja się nachapię. To jest nie do przyjęcia. Polsko, dokąd zmierzasz?! - pytam się i wołam często na ambonie. Co chcesz osiągnąć?! Rozumiem, Polacy nie mają co jeść, Polacy dzisiaj są u kresu sił. I pamiętajcie o jednym, co teraz powiem. Dojdzie do wielkiej rozróby, jeśli się rząd nie opamięta. Rządzący mają wsparcie pod względem militarnym, policyjnym ze strony Europy, ale niech na nie nie liczą. Naród jest największą siłą. Naród będzie rozliczał, prędzej czy później. Ale musimy zadbać o to. Tylko w jedności siła. Nie dzielmy się. Nie wytykajmy, że jeden ma grosz więcej, że jeden ma 10 zł więcej, nie o to chodzi. Chodzi o zachowanie patriotyzmu dla przyszłości. Tak jak nauczymy dzieci, młodzież, taka będzie Polska. Mając tę okazję rozmowy z wami poprzez szlachetność ojca Tadeusza, niech mi będzie wolno pogratulować tym wszystkim, również partiom politycznym, którzy złożyli pisemne wsparcie pod adresem mojej osoby. Ja może nie zasługuję na to, jestem jednym z was, ale z największą radością przyjmuję poparcie z całej Polski, które wpływają pod moim adresem, które wpływają do prokuratury. Miałem odczucie, że jestem w roku 1980, w pierwszą niedzielę strajku. Nie chciałbym, żeby to był sygnał bardzo niebezpieczny, ale musimy zadbać o to. Pracuję nadal charytatywnie, wspieram szpitale. Chcę kupić szpital katolicki Najświętszej Maryi Panny. Robią wielkie trudności. Jeszcze nie jest w naszych rękach. Ale Pan Bóg tak pokierował, że znaleźliśmy dokumenty w sądzie w Gdyni i w sądzie w Sopocie o własności tego katolickiego szpitala. Da Bóg, że lada dzień otrzymamy dokumenty, żeby móc przejąć ten szpital NMP. Mam prośbę do wszystkich lekarzy, którzy będą starali się pomóc charytatywnie i będą chcieli pomóc raz w tygodniu chociażby przeprowadzić badania, zastrzyki. Tak samo angażuję się w szpital reumatologiczny w Sopocie. On ma służyć biednym, chorym, zreumatyzowanym. Tym wszystkim, którzy potrzebują tej kapłańskiej solidnej pomocy czy nawet ręki samarytańskiej skierowanej do dzieci, które są w szpitalu. Biedne są te dzieci, pokręcone, zreumatyzowane, ale są dziećmi. Są naszymi dziećmi polskimi. Dlatego robimy wszystko dla Polski. Ja nie muszę nic mieć. A to, że w czasie rewizji zabrano mi rzeczy, a proszę bardzo, niech to wszystko idzie. Ja nie interesuję się tym w ogóle. Tylko utrudniło się mi pracę, że zabrano mi osobiste notesy z adresami, z kontaktami. To jest naganne. Miałem poczucie, jakby wróciły lata 1945 i 1950, kiedy postępowano może tak samo. Nie mam pretensji, przyszli, zrobili swoje i poszli. Ja będę walczył, nie zawiodę, będę starał się mówić prawdę. Jak dotychczas. I tę prawdę proszę przyjąć, a szczególnie głos mojego wołania: Polacy, dokąd zmierzacie?! Nie czytajcie brukowej prasy, to jest wspieranie tejże prasy, antypolskiej. Na przykład te wszystkie "Fakty", te gazety, te brudy, które są tak niepotrzebne.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.