Według Rzeczpospolitej zmiana prokuratury prowadzącej sprawę rzekomego molestowania 16-letniego Sławomira R. to wynik nagonki na gdańską prokuraturę.
Gazeta pisze: Gdańska prokuratura pozbyła się śledztwa w sprawie molestowania 16-letniego ministranta przez księdza Henryka Jankowskiego. Przejmie ją dzisiaj Prokuratura Okręgowa w Elblągu. To efekt nagonki na prokuraturę - przyznają nieoficjalnie gdańscy prokuratorzy. Jednym z prokuratorów nadzorujących śledztwo dotyczące prałata jest Ryszard Paszkiewicz, zastępca prokuratora okręgowego w Gdańsku. "Gazeta Wyborcza" ujawniła, że jego ojciec w latach 80. był zastępcą szefa gdańskiej Służby Bezpieczeństwa i nadzorował działania przeciwko księdzu. Obawa przed polityczną awanturą z tego powodu była jednym z powodów przeniesienia śledztwa do Elbląga. - Prokuratura Apelacyjna zdecydowała o przeniesieniu śledztwa m.in. dla uniknięcia ewentualnych zarzutów o stronniczość wobec gdańskich prokuratorów - powiedział Krzysztof Trynka, rzecznik prasowy Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku. Gdańscy prokuratorzy przyznają, że mieli dość pomówień o celowe przekazywanie mediom przecieków ze śledztwa. Takie zarzuty padały m.in. ze strony trójmiejskich posłów i działaczy LPR. Złożyli oni zawiadomienie przeciwko gdańskiemu "Dziennikowi Bałtyckiemu", który pierwszy napisał o śledztwie w sprawie rzekomego wykorzystywania seksualnego przez duchownego ministranta Sławomira R. Również sam duchowny złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez gdańskich prokuratorów i sędziów, którzy jego zdaniem przekazywali informacje ze śledztwa mediom. Tę sprawę bada także prokuratura w Elblągu. Gdańska prokuratura od 27 lipca sprawdzała, czy16-letni Sławomir R. był rzeczywiście molestowany przez księdza. Przesłuchany ministrant tego nie potwierdził. Przyznał, że duchowny całował go w usta na pożegnanie. A za pieniądze, które dostawał od prałata, kupował alkohol i narkotyki. Potwierdzili to także inni przesłuchani ministranci. Ale żaden ze świadków nie zeznał dotychczas, by duchowny kogokolwiek wykorzystywał. Prokuratura wciąż czeka na opinię biegłego informatyka, który ma zbadać zawartość dysków twardych komputerów z plebanii.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.