- Owoce obrad kongresu ogólnopolskiego winny przełożyć się na konkretne ustalenia w Kościołach lokalnych - uważają organizatorzy I Ogólnopolskiego Kongresu Muzyki Liturgicznej, który zakończył się 19 września w Krakowie.
W I Ogólnopolskim Kongresie Muzyki Liturgicznej „Musicam Sacram Promovere” uczestniczyło dwieście osób biorących udział w obradach oraz 400 chórzystów, muzyków i kantorów, zaangażowanych w liturgię. Do Krakowa przyjechali członkowie Stowarzyszenia Polskich Muzyków Kościelnych, delegacje muzyków ze wszystkich diecezji, dyrygenci chórów, organiści, profesorowie oraz studenci uczelni wyższych kształcących muzyków kościelnych w Polsce, wykładowcy i słuchacze studiów i szkół organistowskich. Dyskutowali na temat faktycznego stanu muzyki liturgicznej w naszym kraju oraz perspektyw jej rozwoju i odnowy. W dyskusjach panelowych poruszane były szczegółowe kwestie dotyczące edukacji muzycznej, śpiewników kościelnych, muzyki wokalnej i wokalno-instrumentalnej, roli i zadaniom kantora, organisty, chóru i scholi oraz problemów związanych z transmisjami liturgii. Temat transmisji jest wciąż nowy i jeszcze niedostatecznie zauważony – podkreślali muzycy. Zdaniem filmoznawcy ks. Marka Lisa, transmisje liturgii są dziś powszechnie obecne, ale potrzebna jest odpowiedź na pytanie, czy w ogóle można transmitować liturgię. - Ze względów technicznych media wkraczają tu bowiem mocno w sferę religijną wydarzeń liturgicznych – podkreślał ks. Lis. - O ile Liturgia Słowa jest jakby stworzona do transmisji, gdyż opiera się na komunikacji, o tyle w przypadku Liturgii Eucharystycznej rodzi się pytanie, na ile jest uczestnictwem oglądanie jej w telewizji czy słuchanie w radiu. Problemem są także retransmisje. - Czy można np. nagrać błogosławieństwo Papieża i odtwarzać je sobie potem? Czy ma ono nadal swoją moc? - zastanawiali się uczestnicy dyskusji. Ks. Marek Lis przytoczył przykład Stanów Zjednoczonych, gdzie praktykuje się skrajne rozwiązania polegające na tym, że nagrywane są “hurtem” Msze na poszczególne niedziele i potem po prostu odtwarzane “z puszki”. Natura środków społecznego przekazu kłoci się też z istotą liturgii. Radio nie znosi ciszy, a telewizja statyczności. Komentarze wdzierają się więc w liturgię np. podczas Komunii i często są niezwiązane z uczestnictwem w prawdziwej liturgii. Telewizja pokazuje reportaże, w radio emitowane są materiały dźwiękowe, które mają zapełnić ciszę. - Nie jest jeszcze odkryty wpływ mediów w tej dziedzinie. Jeszcze nie wiemy, czy i na ile mogą one zepsuć uczestnictwo wiernych w liturgii – podkreślali muzycy kościelni. Uczestnicy kongresu poświęcili też dużo uwagi formacji. Apelowali o rekolekcje czy obozy, rodzaj warsztatów muzycznych, połączonych z modlitwą i refleksją. Podkreślali, że elementy duchowości są niezbędnym składnikiem wykształcenia muzyka kościelnego. Z troską zastanawiali się nad tym, jak nadrobić zaległości w muzycznym wykształceniu dzieci i młodzieży. Poruszany był problem lekcji śpiewu na katechizacji oraz muzycznego kształcenia kleryków. W Polsce jest bardzo zróżnicowany poziom muzyki kościelnej, w diecezjach panują różne tradycje historyczno-muzyczne. Poziom edukacji jest także bardzo nierówny. Przyszłym organistom doskwiera niestety także brak perspektyw zatrudnienia. Uczestnicy krakowskich obrad widzą jednak potrzebę podnoszenia poziomu przez dobrze sprecyzowane kryteria zatrudniania organistów w dużych parafiach. Padła nawet propozycja, by wyłaniać ich w drodze konkursu. Zwracali uwagę na ożywianie kultury śpiewu w parafiach przez wzmacnianie roli chórów i kantorów. Kształcenie tych ostatnich uznali nawet za pilniejsze niż kształcenie organistów. Centralnym punktem kongresu były jednak wzorcowo sprawowane każdego dnia celebracje liturgiczne. Uroczystym obrzędom przewodniczyli hierarchowie: kard. Franciszek Macharski z Krakowa, bp Stefan Cichy z Katowic, bp Marcjan Trofimiak z Ukrainy oraz bp Zbigniew Kiernikowski z Siedlec. W celebracjach brały udział chóry Psalmodia i Mariański z Krakowa, schola gregoriańska diecezji siedleckiej oraz schole Archidiecezjalnej Szkoły Organistowskiej z Krakowa. Śpiewom przewodniczyli kantorzy i organiści. Na zakończenie każdego dnia kongresu odbywały się koncerty w krakowskich świątyniach. Przed melomanami wystąpili znakomici muzycy organowi i chóry kościelne. W koncercie muzyki chóralnej śpiewały chór mieszany Epifania z parafii Miłosierdzia Bożego w Warszawie oraz chór chłopięcy Pueri Cantores Sancti Nicolai z Bochni. W koncercie organowym wystąpili Józef Serafin i Arkadiusz Bialic. Zwieńczeniem całości były uroczyście odprawione w niedzielę w bazylice Mariackiej nieszpory, napisane specjalnie z tej okazji przez znanego krakowskiego kompozytora Mariana Machurę. I Ogólnopolski Kongres Muzyki Liturgicznej nawiązuje do podobnych wydarzeń organizowanych w Polsce przed II wojną światową. W czasach powojennych ostatni Kongres Muzyki Kościelnej odbył się w Częstochowie w 1959 roku. Hasłem krakowskiego kongresu są słowa „Musicam sacram promovere” (rozszerzać i awansować muzykę sakralną). Odbył się on w 1400. rocznicę śmierci św. Grzegorza Wielkiego, uważanego za odnowiciela liturgii i muzyki z nią związanej. Portal Wiara.pl i Gość Niedzielny były patronami medialnymi Kongresu.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.