Część decyzji Komisji Majątkowej, zwracających Kościołowi katolickiemu budynki i ziemię w ostatnich kilkunastu latach, można będzie podważyć - uważa Trybuna. [**Porozmawiaj o tym na FORUM![][1]**][2] [1]: zdjecia/zdjecia/wprzod.gif [2]: http://forum.wiara.pl
Gazeta nieprawdziwie przedstawia sens i wyniki jej prac, pisząc: Kościelna hierarchia może jednak spać spokojnie, bo rachunek za często wątpliwe decyzje komisji zapłaci budżet państwa, czyli podatnik. Potencjalne straty trudno oszacować, ale mogą one sięgać nawet setek milionów złotych. Precedens już jest - orzeczenie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawie kamienicy w Przemyślu, zabranej w 1992 r. Związkowi Nauczycielstwa Polskiego i przekazanej Zgromadzeniu Zakonnemu Sług Jezusa. Sprawę opisaliśmy we wczorajszej "TRYBUNIE". W latach pięćdziesiątych państwo odebrało przemyskim zakonnicom ich budynek, który w 1964 r. kupił ZNP za ok. miliona złotych. Kamienicę wyremontowano i adaptowano, m.in. na klub nauczycielski, hotel, stołówkę i salę widowiskową. W 1992 r. działająca na podstawie ustawy z 1989 r. o stosunku państwa do Kościoła katolickiego Komisja Majątkowa przekazała budynek Zgromadzeniu Sług Jezusa. Nauczyciele jednak nie odpuścili. Sprawę oddali do sądu, który w pierwszej instancji przyznał im ok. 600 tys. zł odszkodowania, ale w kolejnych odesłał z kwitkiem. Spór zawędrował w końcu do Strasburga. Trybunał przyznał rację związkowcom i nakazał państwu polskiemu wypłatę 10 tys. euro odszkodowania. Wyrok jest furtką do kolejnych skarg, w wyniku których ZNP zamierza zmusić państwo do wypłaty wspomnianych 600 tys. zł odszkodowania zasądzonego pierwotnie przez sąd. Najważniejsze jednak jest zakwestionowanie przez europejski trybunał zasady, na postawie której działa Komisja Majątkowa - ostateczność orzeczeń i praktycznie brak możliwości odwołania się od jej decyzji do sądu. Według trybunału "naruszone zostały prawo dostępu do sądu i możliwość zastosowania skutecznych środków prawnych", co oznacza rażące złamanie Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Do Strasburga mogą więc udawać się inne osoby oraz instytucje, które padły ofiarą działalności Komisji Majątkowej. - To groźny precedens, a droga w wielu podobnych sprawach wydaje się być otwarta. Strony pokrzywdzone w latach dziewięćdziesiątych w wyniku orzeczeń Komisji Majątkowej, w tym szkoły, sierocińce i szpitale, mogą się ubiegać o odszkodowania - ocenia Paweł Leszczyński, prawnik specjalizujący się w prawie wyznaniowym. Piwa nawarzyła ustawa z 17 maja 1989 r. regulująca stosunki między państwem a Kościołem. Zgodnie z nią, Kościół miał prawo ubiegać się o zwrot majątków zabranych przez państwo w okresie PRL. Wnioski załatwia się w drodze tzw. postępowania regulacyjnego przed rządowo-kościelną Komisją Majątkową, złożoną w połowie z przedstawicieli państwa, a w połowie z osób wyznaczonych przez episkopat. Największym kuriozum było wpisanie do ustawy zasady ostateczności orzeczeń komisji, praktycznie bez sądowej kontroli. Orzeczenia mają moc sądowych tytułów egzekucyjnych i na ich podstawie można wprowadzić zmiany np. w księgach wieczystych. To właśnie stanowiło największe zastrzeżenie prawników, którzy od początku zwracali uwagę na groźbę naruszania podstaw państwa prawnego, w którym o ewentualnych sporach rozstrzyga sąd, a nie kapturowa komisja tylko w połowie reprezentowana przez przedstawicieli państwa. Pytano, dlaczego takie wyróżnienie spotkało tylko Kościół, a nie wszystkich obywateli upominających się o swoją własność i dlaczego Kościół ma stać ponad prawem i sądami. Doszło bowiem do kuriozalnej sytuacji, gdy Kościół współdecydował o wnioskach, które sam składał.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.