Irańskiemu pastorowi protestanckiemu, nawróconemu z islamu, grozi kara śmierci.
Mógłby zostać nas nią skazany za rzekome szpiegostwo. 47-letni pułkownik Hamid Pourmand przyjął chrześcijaństwo 25 lat temu. Aresztowano go przed dwoma miesiącami, gdy uczestniczył w spotkaniu rady generalnej Kościoła, do którego należy. Obecnie pastor został przeniesiony do więzienia wojskowego. Wcześniej konwertyta nie był prześladowany, mimo iż irańskie prawo przewiduje karę śmierci za apostazję od islamu. W ostatnich miesiącach członkowie rządu Iranu niejednokrotnie wypowiadali się o obcych religiach jako zagrożeniu dla bezpieczeństwa kraju. Wielu irańskich muzułmanów nawróconych na chrześcijaństwo skazano na śmierć pod zarzutem szpiegostwa.
Oświadczenie w obronie Kizza Beigye podpisało 12 organizacji.
Chodzi o mające się odbyć w kwietniu uroczystości 1000-lecia koronacji Bolesława Chrobrego
Na zagrożenia wynikające z takiego rozwoju sytuacji dla Rzymu zwróciła uwagę włoska Agenzia Nova.