- W tym roku sytuacja w górnictwie trochę się rozjaśnia - powiedział metropolita górnośląski abp Damian Zimoń podczas uroczystości barbórkowych w katowickim kościele św. Barbary.
Arcybiskup po raz kolejny podkreślił, że zmiany restrukturyzacyjne w przemyśle powinny się dokonywać z poszanowaniem praw ludzi ciężkiej pracy i ich rodzin. W uroczystościach wzięli udział pracownicy kopalni "Staszic", oraz prezes Katowickiego Holdingu Węglowego Stanisław Gajos. Metropolita górnośląski przypomniał, że na przestrzeni ostatnich 15 lat z branży odeszło prawie 300 tys. górników. Z 70 kopalń pozostało dziś niecałe 40. Przywołał także ofiary podziemnych tragedii, m.in. katastrofy na kopalni "Jas-Mos", gdzie zginęło 10 górników. - Mam w pamięci żal rodzin, rozpacz młodych wdów. Mam w pamięci młodzież, która przybyła na Mszę, by się modlić za ofiary tragedii - wspominał arcybiskup. Metropolita podkreślił przy tym, że nie tylko Śląskowi, ale całej Europie potrzeba dziś najbardziej nadziei. - Poza Chrystusem nie ma nadziei. Jest rozpacz i komercjalizacja życia - stwierdził abp Zimoń. Uczestniczący w uroczystości górnicy byli w dobrych nastrojach. - Od wieków mamy swoją tradycję, która każe dziś świętować, a nie myśleć o trudnościach - powiedział KAI jeden z nich. Dodał, że kopalnia "Staszic" jest zakładem z przyszłością. Mówi się, że jej złoża wystarczą na 60 lat.
Setki tysięcy najmłodszych żyją dziś na granicy przetrwania.
List do przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen
Widzowie będą go mogli zobaczyć w kinach już od 10 października.