W grudniu 120-lecie istnienia obchodzi jedno z najstarszych czasopism kościelnych w Polsce - "Przegląd Powszechny".
Ten miesięcznik wydawany przez ojców jezuitów, poświęcony jest sprawom religijnym, kulturalnym i społecznym. Wśród autorów pisma są m.in. Czesław Miłosz, Zbigniew Herbert, Andrzej Wajda, Jerzy Nowosielski, ks. Józef Tischner. Zdaniem o. Wacława Oszajcy, redaktora naczelnego, miesięcznik ma szanse wytrwać na rynku wydawniczym, ponieważ rośnie liczba osób wykształconych, a wraz z nimi potrzeba formacji intelektualno-religijnej. - Zadania "Przeglądu Powszechnego" nie zmieniły się od czasu, kiedy określił je pierwszy redaktor, o. Marian Morawski - powiedział KAI o. Oszajca. Chcemy przenikać rzeczywistość, która nas otacza, duchem chrześcijańskim. Zajmujemy się tym, co dzieje się w świecie religii, kultury, polityki i ekonomii, wyszukujemy zwiastunów nadejścia nowych czasów. Redaktor naczelny podkreślił, że w opisie rzeczywistości miesięcznik kieruje się nauką społeczną Kościoła katolickiego, teologią i duchowością chrześcijańską. - Jan Paweł II mówi, że kultura jest martwa, jeśli nie tworzy jej wiara, więc pismo stara się informować i wyjaśniać, a jednocześnie przepowiadać to, co się stanie - dodał. O. Oszajca przypomniał, że od 120 lat pismo czytają osoby z wyższym i średnim wykształceniem. - Jest to czasopismo trudne, ale jesteśmy przekonani, że formacja intelektualno-religijna jest bardzo potrzebna w społeczeństwie i Kościele - powiedział. Ok. 60-70 proc. czytelników to mężczyźni, wszyscy, którzy sięgają po "Przegląd Powszechny", są w średnim i starszym wieku. - Jeszcze nie docieramy do młodszych czytelników, do młodej inteligencji, do świata studenckiego. To nasze zadanie na przyszłość - stwierdził. Inne zadanie, jakie widzi przed miesięcznikiem jego redaktor naczelny to podjęcie dialogu wewnątrzkościelnego. - Chcielibyśmy, by środowiska o różnych światopoglądach wewnątrz Kościoła katolickiego, rozpoczęły wymianę poglądów, naszym zadaniem jest animowanie tego dialogu - powiedział o. Oszajca. Podkreślił, że do tej pory czasopismu udawało się animować dialog ekumeniczny - na łamach "Przeglądu Powszechnego" ukazywały się i ukazują teksty autorów z innych Kościołów chrześcijańskich, a nawet osób niewierzących. Zdaniem o. Oszajcy, mimo trudnego i zmiennego rynku wydawniczego w Polsce, na którym wciąż pojawiają się i znikają tytuły czasopism, "Przegląd Powszechny" ma szanse przetrwać. - Były już gorsze czasy: przez 120 lat mieliśmy wojny i zmiany systemu politycznego i gospodarczego - przypomniał. Jezuita uważa, że pesymistyczne prognozy, iż czas słowa drukowanego się kończy, są nieprawdziwe. - Trzeba pamiętać, że jesteśmy społeczeństwem ludzi kształcących się, zwiększa się liczba studentów, więc za parę lat będziemy mieli zupełnie inne społeczeństwo, zupełnie innych chrześcijan, którzy będą stawiali o wiele większe wymagania wobec siebie samych i wobec Kościoła - twierdzi o. Oszajca. - Sądzę więc, że takie pisma jak "Przegląd Powszechny", "Więź", "Znak", "W drodze", mają przyszłość, choć nigdy nie będą czasopismami popularnymi. To są pisma prowadzące działalność charytatywną dla ludzkiego ducha.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.