Nowe zasady, mające gwarantować więcej wolności religijnej wchodzą w życie w Chinach.
Wprowadzone właśnie reguły lepiej odpowiadają, jak pisze pekiński "Dziennik ludowy", potrzebom "społeczeństwa w trakcie wielkich przemian". "Żadna organizacja nie może obecnie kogokolwiek zmusić do wyznawania bądź nie wyznawania dowolnej religii" - napisała pekińska gazeta. Agencja Nowe Chiny podkreśla, że aktualne zasady "stanowią ważny krok w kierunku ochrony wolności religijnej obywateli Chin", wykluczając jakąkolwiek dyskryminację z powodów religijnych. Francuska agencja AFP, która powołuje się na Anthony'ego Lama z Uniwersytetu Katolickiego w Hong Kongu stwierdza, że choć wprowadzone zmiany legislacyjne nie są znaczące, to "zdają się one zmierzać w dobrym kierunku i oznaczać niewielką poprawę". Nowe prawo przewiduje m.in. kary dyscyplinarne dla urzędników, którzy stosowaliby przymus w kwestiach wiary i wprowadza pojęcie "nadużycia władzy". Obserwatorzy uważają jednak, że "ogólna sytuacja raligijna w Chinach nie ulegnie zmianie i kult dozwolony będzie nadal jedynie w ramach organizacji religijnych uznanych przez władzę w Pekinie" np. Kościoła "patriotycznego", w przeciwieństwie do nie uznawanego Kościoła "podziemnego" zachowującego pełną łączność ze Stolicą Apostolską.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.