"USA będą bronić swego południowokoreańskiego sojusznika przed Koreą Północną" - zapewnił we wtorek w Waszyngtonie szef amerykańskiej dyplomacji John Kerry.
Kerry złożył to zapewnienie podczas wspólnej konferencji prasowej z ministrem spraw zagranicznych Korei Południowej Yun Byung Se.
Szef amerykańskiej dyplomacji potępił jako prowokacyjną i niebezpieczną wojowniczą retorykę Korei Północnej, która zwłaszcza w ostatnich dniach doprowadziła do eskalacji napięcia na Półwyspie Koreańskim.
John Kerry wezwał jednocześnie władze w Phenianie do powrotu do negocjacji w sporze o północnokoreański program atomowy. To jedyna droga - jak podkreślił sekretarz stanu USA - do przerwania międzynarodowej izolacji Korei Północnej.
W poniedziałek Korea Płn. poinformowała, że uruchomi ponownie reaktor atomowy w Jongbion, który został zamknięty w 2007 roku na mocy porozumień międzynarodowych.
USA potwierdziły we wtorek informację o wysłaniu na wody u wybrzeży Półwyspy Koreańskiego dwóch okrętów wojennych, których zadaniem będzie wzmocnienie obrony antyrakietowej. Już wcześniej, na skutek ponawianych przez Koreę Północną agresywnych w tonie oświadczeń, USA skierowały w region również bombowce B-52 oraz niewykrywalne przez radary myśliwce F-22.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.