Prymas Polski zezwolił na udzielanie Komunii św. na rękę w archidiecezji warszawskiej od Wielkiego Czwartku, czyli 24 marca br.
Kard. Józef Glemp ogłosił swoją decyzję z w liście pasterskim na Wielki Post pt. "Niech Chrystus rośnie w nas", poświęconym Eucharystii. Zawiera w nim także trzy warunki jakie musi spełniać wierny, aby przyjąć Komunie św. na rękę: musi być bierzmowany, właściwie ułożyć ręce oraz "bardzo kochać Pana Jezusa". Możliwość udzielania wiernym Komunii na rękę wprowadzają dokumenty II Synodu Plenarnego. "Zezwalam na to, by kapłani i szafarze, poczynając od Wielkiego Czwartku, mogli kłaść świętą Hostię na rękę wiernego, o ile spełnia on warunki" - czytamy w liście Ks. Prymasa. Są trzy takie warunki. Po pierwsze dojrzałość duchowa, której wyznacznikiem jest przyjęcie sakramentu bierzmowania. Po drugie właściwe ułożenie rąk: "lewa dłoń, podtrzymywana przez prawą, ma być tak wyciągnięta, aby tworzyła jakby patenę lub rodzaj żłóbka, na którym mogłaby być położona Komunia święta. Następnie prawą ręką wierny bierze złożone na lewej dłoni Ciało Pana i wkłada do swych ust niezwłocznie, w obecności kapłana. Ta chwila trzymania Pana Jezusa w własnych dłoniach jest momentem osobistej adoracji" - instruuje Prymas. Trzeci warunek dotyczy sfery duchowej: "tylko ten powinien decydować się na takie przyjmowanie Eucharystii, kto bardzo kocha Pana Jezusa". Prymas przypomina w liście, że wprowadzenie przyjmowania Komunii św. na rękę zależy od biskupa w każdej diecezji, on sam po rozważeniu całej kwestii zdecydował zezwolić na ten sposób przyjmowania Eucharystii w archidiecezji warszawskiej, której jest metropolitą. Kard. Glemp zwraca tez uwagę, że w Kościołach na Zachodzie lub w Afryce ta forma przyjmowania Komunii świętej jest rozpowszechniona zaś "tamtejsi wierni przybywając do nas także wyciągają rękę po Eucharystię". Kard. Glemp podkreśla jednocześnie, że ten sposób wymaga "wielkiej dojrzałości religijnej przyjmującego i świadomości, że Chrystus w swej dobroci zawierza nam Siebie". Dalej tłumaczy, że "przyjmowanie Komunii świętej powinno odbywać się w sposób nabożny, godny i spokojny".Kard. Glemp zachęca też do świętowania niedzieli poprzez udział we Mszy św. i przyjmowanie Eucharystii, bowiem "jako katolicy najpiękniej czcimy Chrystusa, gdy w każdą niedzielę udajemy się na Mszę świętą, podczas której spożywamy Chleb Eucharystyczny - Ciało Chrystusa". Możliwość udzielania wiernym Komunii św. na rękę w Polsce wprowadzają dokumenty II Synodu Plenarnego z 1999 r., zatwierdzone przez Stolicę Apostolską w 2001 r. W dokumencie pt. "Liturgia Kościoła po Soborze Watykańskim II w punkcie" 92. czytamy: "Synod Plenarny potwierdza i wyraża szacunek dla zwyczaju przyjmowania Komunii św. "do ust" w postawie zarówno klęczącej, jak i stojącej, nie wykluczając jednak innych form przyjmowania Komunii św., z zachowaniem najwyższej czci dla Eucharystii". Obecnie Konferencja Episkopat Polski pracuje nad instrukcją nt. udziału i postaw wiernych w liturgii, która mówi o przyjmowaniu Komunii św. na rękę. Najprawdopodobniej dokument będzie przedmiotem obrad na zebraniu plenarnym KEP w marcu. Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Józef Michalik w wywiadzie dla KAI z 18 stycznia br. pytany o stanowisko wobec przyjmowania Komunii św. na rękę powiedział m.in. "Wszystko zmierza ku temu, że w Polsce w konsekwencji uchwał II Synodu Plenarnego będzie można wkrótce przyjmować Komunię św. także na rękę. Jednak wprowadzając taką alternatywę nie możemy pozwolić, aby wierni zatracili poczucie sacrum. Istota problemu nie polega na tym w jaki sposób będziemy przyjmować Eucharystię, lecz byśmy przyjmowali ją godnie, coraz godniej. Ktoś może klęczeć lub przyjmować ją na stojąco, na rękę lub do ust, a jednocześnie żyć w grzechu (różnorakim!) np. gardzić tymi którzy czynią to inaczej. To klasyczny przypadek postawy faryzejskiej".
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.