Ponad milion Rosjan to protestanci. Uważają, że są dyskryminowani przez państwo, ale mówią: - Przetrwaliśmy ZSRR, przetrwamy i to - napisała Gazeta Wyborcza.
Niełatwo ich znaleźć. Strony internetowe podają nieaktualne adresy domów kultury, które dawno wymówiły im najem biur. Nie ma ich ani w religijnych rubrykach w gazetach, ani w informatorach turystycznych. - Nazywamy Moskwę złotogłową, bo kiedy na nią patrzysz, widzisz złocone kopuły cerkwi - mówi przewodnik wycieczki autokarowej po rosyjskiej stolicy. W blisko 10-milionowej Moskwie kryje się jednak ponad 200 kościołów, które zrodziły się z protestantyzmu. Wierni z najmniejszych parafii spotykają się w kawiarniach, większe zbory zdołały wywalczyć prawo wynajmu lokali w zdewastowanych budynkach odstraszających estetyką brudnego i zaśniedziałego aluminium - pokłosiem architektonicznej modernizacji czasów Breżniewa. Zaledwie kilka najbogatszych Kościołów zdołało kupić własne budynki. - Którędy do protestanckiego kościoła na nabożeństwo? - pytam portiera magazynu przy ulicy Krasnobogatyrskiej. - Chodzi o tę dziwną cerkiew? - upewnia się. - Nierosyjską? Złote czasy Gorbaczowa Podczas niedzielnej liturgii zielonoświątkowców w kościele Rosa modli się kilkaset osób. Nie są nierosyjscy. Podczas spontanicznej modlitwy to wyrzucają ręce w górę, to kłaniają się w pół na wzór swoich babek, które w ten sam sposób oddawały cześć staroruskim ikonom. Perkusja, bębny, nowoczesna mównica sąsiadują z dwoma wielkimi sztandarami, na których złotą nicią wyhaftowano napisy "Chwała Tobie, Panie" i "Jesteś Królem nad królami". Na tym drugim wyszyto carską koronę, którą tak łatwo spotkać także w prawosławnych cerkwiach. Pastor z Rosy i jego żona nawrócili się na protestantyzm 30 lat temu. - Władze i Cerkiew zarzucają nam, że jesteśmy importem z USA - mówi Lena Saweliewa, żona pastora. - Ale to nieprawda, jesteśmy Rosjanami, a protestanckie odrodzenie przyszło do nas z zachodniej Ukrainy i z Białorusi, a tam trafiło od was, z Polski. Garstka moskiewskich zielonoświątkowców (najliczniejszego nurtu rosyjskiego protestantyzmu) jeszcze w połowie lat 80. spotykała się w prywatnych mieszkaniach. Kościół rozrósł się za czasów Gorbaczowa. - Za Chruszczowa wszystkich pastorów wsadzono do więzień, za Breżniewa było trochę łagodniej, ale złote czasy nastały dopiero za Gorbaczowa - mówi Saweliewa. Pastorowa wspomina uliczne modlitwy, telewizyjne dyskusje z udziałem protestantów, publiczne spotkania z księżmi prawosławnymi. Wszystko zaczęło się psuć w latach 90. Nagle z nietradycyjnych religii - jak w Rosji nazywa się wyznania inne niż prawosławie - zrobiono wroga publicznego. - I tak jest do dziś - mówi jeden z pomocników pastora. Dziś ludziom z kościoła Rosa nie wolno rozdawać ulotek na ulicach i uniwersytetach. Mówią więc o sobie tylko znajomym i widzom na organizowanych przez siebie świeckich przedstawieniach teatralnych. Ruś i atom Poradziecka - odarta z państwowej ideologii - Rosja postanowiła oprzeć się na Cerkwi prawosławnej, której dostojnicy bez większych wahań przystali na ponowny sojusz ołtarza z tronem. Ostatecznie rolę prawosławia przypieczętowała w 1997 r. ustawa o działalności religijnej, która uznała "szczególną rolę prawosławia w historii Rosji".
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.