Ponad milion Rosjan to protestanci. Uważają, że są dyskryminowani przez państwo, ale mówią: - Przetrwaliśmy ZSRR, przetrwamy i to - napisała Gazeta Wyborcza.
Ustawa uznała prawosławie, islam, buddyzm i judaizm za "religie tradycyjne", dając im prawo do tworzenia własnych szkół, prowadzenia działalności religijnej w szpitalach, przytułkach i więzieniach oraz do posiadania własnych środków masowego przekazu. Natomiast inne wyznania muszą udowodnić swe "istnienie od 15 lat", by zyskać te same prawa do działalności społecznej. Ponieważ m.in. Kościół katolicki i wyznania protestanckie nie były prawnie uznawane w czasach ZSRR, do dziś nie są w stanie udowodnić 15 lat swego "istnienia". Obrońcy praw człowieka mówią wprost o dyskryminacji religijnej w poradzieckiej Rosji. Cerkiew wrosła w strukturę państwa. Rozmiłowani w skrótowcach Rosjanie na co dzień mówią o niej "RPC" (Rosyjska Cerkiew Prawosławna) i często wymieniają jednym tchem obok Gosdumy (Dumy Państwowej) i SF (Rady Federacji). A podczas wizyt państwowych wielu zagranicznych polityków do patriarchy Moskwy i Wszechrusi śpieszy wprost z Kremla. Ze swej strony Cerkiew powstrzymuje się przed krytyką władz i toleruje ruchy nacjonalistyczne. Tydzień temu na placu Czerwonym prawosławne stowarzyszenie protestowało przeciw Ameryce. "Europa przepadnie, Ameryka przepadnie, a święta Ruś przetrwa na wieki! Nie rezygnujmy z broni atomowej!" - wołało kilkuset prawosławnych demonstrantów, łącząc proroctwo z małą wiarą w siłę Opatrzności, która dla realizacji swych wyroków potrzebuje atomu. Tutaj sądy nie działają Prawosławie wykorzystuje związki z państwem, by pognębić protestantów, których - na wszelki wypadek - zbiorczo nazywa się tu sektą. - Państwowe media robią taką propagandę antysektową, że moja sąsiadka nie pije u mnie herbaty z obawy, że wsypię jej środków halucynogennych - mówi 40-letnia Natasza, baptystka. Największym utrudnieniem jest jednak polityka lokalnej administracji, która odmawia Kościołom zgody na budowę zborów. Urzędnicy odprawiają pastorów i zachęcają ich do dogadania się z prawosławnym księdzem. Przed kilkoma miesiącami w okręgu podmoskiewskim władze wydały po prostu zarządzenie, by nie wynajmować publicznych budynków protestantom i nie wydawać zgody na budowę protestanckich świątyń. Największe restrykcje spotykają innowierców na Syberii i rosyjskim Dalekim Wschodzie, gdzie protestantyzm szerzy się najszybciej. Zielonoświątkowcy w ciągu ostatnich trzech lat odnotowali tam dziesięć podpaleń ich świątyń i biur. Policja nie ujęła ani jednego sprawcy. W Jekaterynburgu przechodnie wielokrotnie pluli na wiernych, szturchali, blokowali drzwi do sali modlitwy. Policjanci biernie się przyglądali. Na Syberii normą jest administracyjne nakłanianie wynajmujących, by zrezygnowali z umów z protestantami. - Organizacja każdego wyjazdu wakacyjnego to mordęga. Schroniska, domy wczasowe tłumaczą, że muszą zerwać umowę, bo policja prosiła - opowiadają moskiewscy zielonoświątkowcy.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.