Około 6 tysięcy osób wzięło udział w Wielki Piątek w Ekumenicznej Drodze Krzyżowej ulicami Łodzi. Organizowana od 11 lat procesja po raz szósty miała charakter ekumeniczny.
Łódzka Droga Krzyżowa tradycyjnie już wyruszyła sprzed kościoła ewangelicko-augsburskiego św. Mateusza. Tuż przed godz. 20.00 zgromadził się tam już tłum wiernych. Część z nich wyszła właśnie z kościoła, wraz z duchownymi różnych wyznań chrześcijańskich, część dotarła w trakcie przemarsz, po nabożeństwach w swoich parafiach. Studenci postawili kilkumetrowy drewniany krzyż, a harcerze utworzyli wokół niego szpaler z pochodniami. Zgodnie z prośbą organizatorów wiele osób przyniosło ze sobą świece i lampiony. Zgromadzonych wiernych powitał bp Mieczysław Cieślar, duchowny ewangelicko-augsburski. "Odczuwamy jedność. Odczuwamy ją mimo wielu różnic. Wszyscy tak samo otwieramy się na nowo dla miłości Syna Bożego, który przez ofiarę swoją przynosi nam dar pojednania i nowego życia. Niechaj to się dzieje dziś w naszej ekumenicznej modlitwie pod krzyżem, w rozmyślaniu o tym, czym jest dla nas ta ofiara" - mówił. Potem było 14 stacji Drogi Krzyżowej. Pomiędzy nimi krzyż nieśli przedstawiciele różnych grup społecznych - klerycy, strażacy, policjanci, nauczyciele akademiccy, lekarze i pielęgniarki, radni, rodziny, członkowie Klubu Inteligencji Katolickiej, młodzież, harcerze, dziennikarze, nauczyciele i wychowawcy i wreszcie twórcy kultury i sztuki. Krzyż stawał w miejscach wskazanych przez stojące z pochodniami harcerki - przed sklepami, bankami, kancelariami adwokackimi, kwiaciarniami czy sklepem jubilera. Przedostatnia stacja wypadła na wprost znanego pubu-klubu. Porządku musiało tam pilnować kilku strażników miejskich. Rozważania przy kolejnych stacjach prowadzili duchowni różnych wyznań: starokatolickiego mariawitów, polskokatolickiego, ewangelicko-reformowanego, ewangelicko-metodystycznego, ewangelicko-augsburskiego i rzymskokatolickiego. Przy szóstej stacji rozważanie wygłosił bp Adam Lepa. "Nie chusta jest najważniejsza w tym wzruszającym epizodzie. Najważniejsze jest udzielenie pomocy - mimo niesprzyjających okoliczności, a nawet z narażeniem na przykre konsekwencje" - mówił. "W naszym życiu nie wolno nigdy gubić z pola widzenia tego, co jest naprawdę najważniejsze, a zajmować się nadmiernie sprawami bez znaczenia" - tłumaczył łódzki biskup pomocniczy. Śmierć Chrystusa, stację XII rozważał bp Cieślar. "Tu spotykamy wyznanie, że ten który umierał, był prawdziwym człowiekiem i prawdziwym Bogiem. Nie można wyobrazić sobie bardziej śmiałej myśli od tej, która jest w tym zawołaniu po aramejsku zachowanym, że nasz grzech, ludzki grzech, za który Jezus składał ofiarę, rozdarł samego Boga. Ten, który żył w niepojętej dla nas ludzi jedności z Ojcem, został opuszczony. Uczynił to z miłości dla nas, aby nas ratować" - mówił duchowny luterański. Na zakończenie Drogi, na placu przed kościołem oo. jezuitów, metropolita łódzki, abp Władysław Ziółek podziękował wszystkim za wspólną modlitwę. "Ja wyraźnym staliśmy się znakiem także dla siebie nawzajem, potwierdzając fakt, że naszym fundamentem jest jedyny Pan Jezus Chrystus, że przez jeden chrzest wszyscy jesteśmy w Chrystusie i że to kieruje nas ku jedności" - mówił do kilkutysięcznego tłumu. "Nie tylko dzisiaj, ale każdego dnia musimy być zaangażowani we wspólne świadectwo. Trzeba bowiem powiedzieć wielu ludziom, że zbawienie jest jedynie w imieniu Jezusa Chrystusa" - podkreślał. Po zakończeniu spotkania przedstawiciele Kościołów chrześcijańskich dziękowali sobie wzajemnie za obecność i składali życzenia świąteczne. Podobnie uczynili przedstawiciele władz miasta. Harcerze modlili się w kręgu, a przysłuchiwali się temu słuchacze Radia Plus Łódź, które transmitowało przebieg Drogi Krzyżowej. Droga Krzyżowa przeszła ulicami Łodzi już po raz jedenasty. Od Roku Jubileuszowego 2000 ma ona charakter ekumeniczny. Jej organizatorami są Stowarzyszenie Katolickiej Młodzieży Akademickiej, Związek Harcerstwa Rzeczypospolitej i Radio Plus Łódź.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.