Przed każdą formą eutanazji ostrzegli w swoich wielkanocnych orędziach zwierzchnicy Kościołów w Niemczech.
Również w wielu kazaniach kardynałowie i biskupi nawiązywali do przypadku 41-letniej Amerykanki Terri Schiavo, od 15 lat znajdującej się w stanie śpiączki wegetatywnej. Kard. Karl Lehmann nazwał prawne zmagania o życie Terri "fatalnym spektaklem". - Nie jest żadnym rozwiązaniem wysyłanie umierającego na tamten świat - powiedział przewodniczący Konferencji Biskupów Niemiec w mogunckiej katedrze podczas uroczystości Zmartwychwstania Pańskiego. - Przeciwnie, techniczne opóźnianie śmierci powinno przyczyniać się do zwycięstwa nad ludzkim umieraniem - dodał. Ewangelicki biskup Wolfgang Huber przeciwstawił się "każdemu przekonaniu, że eutanazja sprowadza się do kalkulacji i świadomie wybranej śmierci". - Ponieważ każde życie jest darem Boga nie chcemy i powinniśmy samowolnie nim dysponować, tak na jego początku jak i końcu - powiedział bp Huber w niedzielę w berlińskiej katedrze. Podobnie jak bp Huber na znaczenie opieki nad pacjentami i obowiązkowi pomocy każdemu człowiekowi bez względu na jego wolę wskazał bp Reinhard Marx. W rozmowie z niemieckim radiem podkreślił on, że "człowiek nie ma prawa decydować o swojej śmierci, tak jak nie miał prawa decyzji o swoim przyjściu na świat". Zdaniem bp. Marxa przypadek Schiavo pokazuje, że na ten temat należy dyskutować jeszcze bardziej niż dotychczas. Wskazał na wyzwania przed jakimi stoją teraz chrześcijanie, aby ludziom w jak najlepszy sposób towarzyszyć w ostatniej fazie ich życia i umożliwić im godne umieranie. 41-letniej Terri Schiavo 18 marca odłączono aparaturę podtrzymującą życie. Od tego czasu o cofnięcie tej decyzji, bezskutecznie w sądach wszystkich instancji walczyli jej rodzice. Opiekujący się nią lekarze twierdzą, że nie otrzymując pożywienia i wody kobieta, umrze w najbliższych dniach.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.