W Sankt Petersburgu w Rosji po 67 latach od zamknięcia uroczyście otwarto kościół Nawiedzenia NMP na terenie dawnego rzymskokatolickiego cmentarza Wyborskiego - informuje Nasz Dziennik.
W 1912 r. proboszcz parafii o. Piotr Janukowicz zwrócił się do m. Bolesławy Lament z prośbą, aby pokierowała nauczaniem początkowym w szkole parafialnej. Matce Bolesławie pomagała m. Maria Chrzanowska. 1 września 1914 r., dzięki staraniom pracujących przy parafii od 1912 r. zakonnic kongregacji Świętej Rodziny, otwarte zostało 4-klasowe progimnazjum. Obie zakonnice mieszkały w jednym pokoju, który w ciągu dnia zamieniał się w klasę. W latach 1918-1933 przy kościele cmentarnym, dzięki wysiłkom sióstr ze zgromadzenia bł. Bolesławy Lament, prowadzono zajęcia tajnej szkoły, w tym również lekcje religii. Często katechizacja odbywała się w licznych kaplicach nagrobnych. Do 1920 r. w podziemiach kościoła zebrano ponad sto metalowych trumien czekających na odesłanie do Polski. Wśród nich znajdowała się trumna z ciałem ks. abp. Wincentego Kluczyńskiego, zmarłego na Krymie w 1917 r. W lipcu 1920 r. na teren cmentarza wdarł się uzbrojony oddział czerwonoarmistów, którzy powyciągali trumny z podziemia, załadowali je na platformy kolejowe i wywieźli na cmentarz w Pargołowie. Tam pootwierali metalowe wieka i łopatami przerzucili ciała do drewnianych skrzyń. Puste trumny załadowano na samochody ciężarowe, gdyż były potrzebne dla oficerów Armii Czerwonej poległych w czasie ofensywy wojsk polskich pod Kijowem. Skrzynie zrzucano do przygotowanego wcześniej rowu. Tylko w kilku przypadkach zezwolono na pochowanie zmarłych w osobnych grobach. W ten sposób przedstawiciele władzy sowieckiej dokonali bluźnierczego aktu wandalizmu i sponiewierania zwłok metropolitów mohylewskich: Aleksandra Kazimierza Gintowta, Ignacego Hołowińskiego, Kazimierza Dmochowskiego, Bolesława Hieronima Kłopotowskiego, Szymona Marcina Kozłowskiego i Antoniego Fiałkowskiego. Ten sam los spotkał groby biskupów: Jerzego Iwaszkiewicza i Józefa Maksymiliana Staniewskiego. Nie zachował się również grób samego o. Dominika Łukaszewicza. Na planie Leningradu wydanym w 1923 r. cmentarz katolicki został rozdzielony na dwie części przedłużeniem ul. Mineralnej. Kościół ostatecznie zamknięto 1 listopada 1938 r. W maju 1939 r. Krasnogwardyjska Rada Rejonowa podjęła decyzję o całkowitej likwidacji także samego cmentarza. Z cmentarza Wyborskiego do Nekropolu Mistrzów Sztuk Pięknych (były cmentarz Tichwiński Aleksandro-Newskiej Ławry) przeniesiono tylko cztery groby: Angeli Bosio, Fiodora Bruni, Konstantyna Danzasa i Ludwika Premazziego. Cmentarz gwałtownie podupadał: na jego terytorium wybudowano zakłady przemysłowe, bezpośrednio na grobach kładziono asfaltowane drogi. W wyniku tych przemian do naszych dni zachowały się tylko dwie nagrobne kaplice. I jeszcze 28 maja 2005 r. jedną z nich wykradziono i wywieziono w nieznanym kierunku. 8 marca 1940 r. inżynier ekonomista Nikonow w sprawozdaniu dla rady techniczno-ekonomicznej Wydziału Architekturno-Planistycznego Lensowietu pisał: "Robotnicy wydobywający kamienie nie demontują pomników w celu racjonalnego wykorzystania kamienia i innych elementów pomników, lecz najczęściej rozbijają je na drobne kawałki. Rozbijanie pomników powoduje masowe niszczenie roślinności". 17 lipca 1941 r. główny mechanik Fabryki Wyrobów Metalowych im. J. Stalina, G. Kułagin, zapisał w swoim pamiętniku: "Wszyscy mężczyźni wieczorami odbywali szkolenie wojskowe. Na polskim cmentarzu rzucaliśmy wiązki granatów i butelki z mieszaniną wybuchową w makietę czołgu i z samozaparciem trenowaliśmy walkę na bagnety".
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.