Rotfeld: Nie islam jest zagrożeniem

Gazeta Wyborcza/TOK FM/a.

publikacja 14.07.2005 11:12

- Skrajne i agresywne grupy izolowane również w środowisku świata muzułmańskiego, ale wpływowe, ponieważ motywowane bardzo silną ideologią próbują wykorzystać islam, jako swego rodzaju instrument - powiedział minister spraw zagranicznych Adam Rotfeld w "Poranku w Radiu TOK FM".

Katarzyna Kolenda-Zaleska: Jaka to jest teoria? Adam Rotfeld: Uważam, że ten sposób działania zmierza w istocie rzeczy do tego, aby odstraszyć cywilizację zachodnią do wywierania wpływu na świat islamu. To znaczy jest tutaj dalekosiężny, strategiczny cel zmierzający do tego, ażeby świat islamski otworzył swego rodzaju twierdzę złożoną, powiedzmy z dwóch miliardów ludzi, którzy nie będą podlegać tym wszystkim przemianom, jakim świat podlega w związku z globalizacją, modernizacją i co najważniejsze demokratyzacją. W związku z tym tworzenie państwa prawa jak gdyby podważa fundamenty tego podejścia i to jest próba odstraszenia tych wszystkich, którzy zamierzają powoli sprzyjać przemianom. Katarzyna Kolenda-Zaleska: Wpływać na zmianę mentalności. Adam Rotfeld: Jeśli to jest prawdziwe, to co mówię w takim najogólniejszym zarysie, to oczywiście sposoby, które zostały wybrane mają charakter nie tylko zbrodniczy, ale bardzo irracjonalny, dlatego że nakłania się bardzo wielu ludzi, którzy są psychologicznie przygotowywani w ten sposób, że są urabiani, w istocie rzeczy osobami, które działają w sposób irracjonalny. Mianowicie dokonują zamachów, które są zamachami jednocześnie samobójczymi. Katarzyna Kolenda-Zaleska: Podlegają praniu mózgów, prawda? Adam Rotfeld: I w związku z tym my nie jesteśmy w stanie, jakby przewidzieć zachowania osoby, która jest poddana takiemu ciśnieniu, ponieważ irracjonalne działanie jest bardzo trudno przewidywalne. Ono może się w różnym kierunku rozwijać i mam wrażenie, że to jest ta główna trudność, ale nie jedyna. Jest bardzo trudna sprawa dotarcia do tych środowisk i jeśli ja wspomniałem o XIX-wiecznych zamachach terrorystycznych w Polsce to te środowiska były znane i stosunkowo łatwo było je spenetrować. Te środowiska, o których my mówimy muzułmańskie w różnych krajach, one są niezwykle hermetyczne i tutaj jest mój kluczowy wniosek. Mianowicie, że jeśli chcemy skutecznie przeciwdziałać terroryzmowi trzeba pozyskać sobie najbardziej świat grupy muzułmanów i działać wspólnie. To znaczy w istocie rzeczy świat muzułmański może nieporównanie więcej w tej sprawie zaoferować niż my wszyscy i wczorajsza rozmowa Tony'ego Blaira i spotkanie z tymi środowiskami brytyjskimi, przecież pamiętajmy, że ci, którzy dokonali zamachu w Londynie byli młodymi chłopcami, urodzonymi w Wielkiej Brytanii, którzy chodzili do normalnych brytyjskich szkół, którzy bawili się z dziećmi, że swoimi rówieśnikami i w związku z tym nikt w prowincjonalnym miasteczku, innymi słowy, te środowiska mogą być kluczowe dla przezwyciężenia tego, z czym mamy do czynienia. Katarzyna Kolenda-Zaleska: Powiedział pan, że muzułmanie, świat islamu nie chce, żebyśmy się wtrącali w ich świat. No, ale jest Irak, są tam nasze wojska i znów cały czas toczy się dyskusja, gdzieś podskórnie, co zrobić z ta polityką, czy ja zmieniać, czy jej nie zmieniać, jak się zachowywać wobec Iraku?

Więcej na następnej stronie