Średnią krajową pensję - około 2200 złotych miesięcznie, otrzymują członkowie Ruchu Nowego Życia, którzy zdecydują się zostać „zawodowymi misjonarzami" - twierdzi Głos Wielkopolski.
Jest problem Członkowie Ruchu Nowego Życia zapewniają, że współpracują ze wszystkimi Kościołami chrześcijańskimi. Do diecezjalnego duszpasterza akademickiego nikt się jednak nie zgłosił z propozycją współpracy. Ksiądz Jacek Rogalski, który jest jednocześnie duszpasterzem Poligrodu, nie chce się oficjalnie wypowiadać. Potwierdza jednak, że problem istnieje. - Dzięki naszemu bogatemu doświadczeniu wiemy, że obowiązuje prosta zasada Jeśli ktoś deklaruje współpracę z Kościołami, a uprawia dziką partyzantkę, to zaufanie trzeba mieć ograniczone - mówi Ryszard Nowak, szef Ogólnopolskiego Centrum Informacji o Sektach. - Mieliśmy do czynienia z wieloma organizacjami, które mieniły się chrześcijańskimi, a w gruncie rzeczy klasycznie werbowały i zachęcały do wstąpienia Wygląda na to, że ta organizacja chce przyciągnąć rozczarowanych katolików. Jestem daleki od twierdzenia że to sekta, ale młodzież powinna być czujna. Niepokój rodziców jest jak najbardziej uzasadniony. Tomasz Cylka Płacimy stu osobom Z Wojciechem Tubkiem z Ruchu Nowego Życia rozmawia Tomasz Cylka - Rodzice są zaniepokojeni, że ich dzieci po studiach decydują się zostać „zawodowymi misjonarzami”. Wstępują do waszej organizacji, żeby głosić Ewangelię. Dostają za to wynagrodzenie. To kojarzy się z sektą. - W Polsce jest tak, że jeśli pojawia się coś innego niż Kościół katolicki, to od razu budzi niepokój. Jesteśmy organizacją międzywyznaniową. Każdy z nas uczęszcza regularnie i jest aktywnie zaangażowany w swoim Kościele. Ja na przykład jestem zielonoświątkowcem. Chcemy przekazać ludziom Dobrą Nowinę o Jezusie. - Jakie trzeba spełnić warunki, żeby dostać się do waszej organizacji? - Są różne formy zaangażowania w naszą służbę. Każdy zainteresowany może być uczestnikiem spotkania czy konferencji dla studentów, wczasów dla rodzin, itp. Natomiast osobą która chciałaby zostać misjonarzem w naszym ruchu, musi spełniać kwalifikacje duchowe predystynujące ją do pracy duszpasterskiej. Na przykład musi być chrześcijaninem, oddanym ewangelizacji, osobą dojrzałą pod względem duchowym, osobistym i społecznym. Składa wtedy podanie i po kilku rozmowach zapada decyzja. Głównym kryterium jest boże powołanie. Taka osoba musi mieć odpowiednie przekonania teologiczne. Nie może na przykład kwestionować boskości Chrystusa czy Trójcy Świętej i innych podstawowych doktryn, co do których katolicy i protestanci mają wspólne stanowisko. Musi również prowadzić moralne życie. - Kwestie finansowe zawsze budzą wiele emocji Dla Polaków służba misjonarska to przede wszystkim działalność charytatywna. Wy płacicie za ewangelizacyjną działalność. Nie widzicie tu sprzeczności? - Żeby prowadzić działalność charytatywną, potrzeba darczyńców, którzy ją sfinansują. W Kościele katolickim ksiądz za pracę duszpasterską też otrzymuje środki na utrzymanie. Wierni składają przecież ofiary. My jesteśmy organizacją non profit, która także utrzymuje się z darowizn. Nie ma więc żadnej sprzeczności. Aktualnie w Polsce mamy około stu pracowników, którzy otrzymują środki na utrzymanie - Jak wysokie jest u was wynagrodzenie? - Jest na poziomie średniej krajowej. Misjonarze pełniąc swoją służbę w różnych środowiskach, muszą się z czegoś utrzymywać. - W jaki sposób weryfikujecie pracę waszej organizacji? Przecież ktoś może wziąć pieniądze i w ogóle nie głosić Ewangelii? - Są trzy rodzaje odpowiedzialności: po pierwsze - przed Bogiem; po drugie - pracujemy w zespołach kilkuosobowych, to pociąga odpowiedzialność przed przełożonym. Trzeci rodzaj to odpowiedzialność przed darczyńcami.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.