Kenneth Bae, Amerykanin koreańskiego pochodzenia, został skazany za, jak to określono, "działania mające na celu obalenie Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej".
Nie jest do końca jasne, w jaki sposób miałoby do tego dojść. Został aresztowany w listopadzie ub. r. na terenie specjalnej strefy ekonomicznej blisko granicy z Chinami i Rosją. Jak podają agencje, do zatrzymania doszło, gdy robił on zdjęcia głodującym sierotom.
Skazany jest, według opinii przyjaciół, osobą głęboko wierzącą i zdeklarowanym chrześcijaninem. Mieszkał ostatnio w jednym z przygranicznych miast w Chinach. Stamtąd organizował wycieczki do Korei Północnej, a także pomoc żywnościową dla sierot. Nie jest wykluczone, że mógł tam równocześnie prowadzić działalność ewangelizacyjną, choć nie ma na to w tej chwili jednoznacznych dowodów. Być może również ta ostatnia racja była przyczyną oskarżenia go o „działalność wywrotową”.
W starożytnym mieście Ptolemais na wybrzeżu Morza Śródziemnego.
W walkę z żywiołem z ziemi i powietrza było zaangażowanych setki strażaków.
Wstrząsy o sile 5,8 w skali Richtera w północno wschodniej części kraju.
Policja przystąpiła do oględzin wyciągniętej z morza kotwicy.
Ogień strawił tysiące budynków na obszarze ok. 120 km kw., czyli powierzchni równej San Francisco.