Trwają przygotowania do rozpoczynającego się w najbliższy piątek VI Zjazdu Gnieźnieńskiego.
Prelegenci z wielu krajów zaprezentują główne płaszczyzny dialogu - i sporu - między chrześcijaństwem a dzisiejszą Europą. Rocco Buttiglione, Szewach Weiss, Hanna Suchocka i Aleksander Smolar zastanawiać się będą, czy jest ona kontynentem laickim, czy wciąż chrześcijańskim. O przyszłości religii w Europie mówić będą najwybitniejsi socjologowie z wielu krajów europejskich. Zjazd ma charakter ekumeniczny. Bodaj po raz pierwszy w historii podobnych imprez, gnieźnieński kongres będzie mieć trzech równorzędnych kapelanów: katolickiego, prawosławnego i ewangelickiego. Stan współczesnego dialogu ekumenicznego w dzisiejszej Europie podsumują jego główni aktorzy z kard. Walterem Kasperem, bp. Wolfangiem Huberem, przewodniczącym Rady Kościoła Ewangelickiego Niemiec i przedstawicielem Patriarchatu Moskiewskiego w osobie biskupa Hilariona. Zjazd będzie też praktyczną szkołą, jak otworzyć się na rozmowę i dialog we własnym środowisku: w rodzinie, środowisku pracy, parafii itp. Służyć temu będzie jedenaście warsztatów i paneli dyskusyjnych, które mają promować dialog jako sposób bycia chrześcijaninem i udowodnić, że tylko przez wymianę poglądów możliwe jest rozwiązanie otaczających nas problemów. Najwięcej chętnych zgłosiło chęć uczestnictwa w dyskusji pod znamiennym tytułem: "Czy umiemy ze sobą rozmawiać? Dialog wewnątrz Kościoła rzymskokatolickiego", gdzie debatować będą redaktorzy naczelni polskich mediów katolickich. Finałem Zjazdu będzie debata europejskich mężów stanu: politycy ze Wschodu i Zachodu zastanawiać się będą, co wniosą do zjednoczonej Europy kraje ze środkowowschodniej części kontynentu i jakie jest specyficzne dziedzictwo tego regionu. Zachodnie "płuco" reprezentować będzie Helmut Kohl, a jako reprezentant Wschodu wystąpi słynny ukraiński dysydent Mirosław Marynowicz. Przedstawicielami krajów Grupy Wyszehradzkiej będą ich byli premierzy. Debata ukaże również, czy i na ile chrześcijaństwo może być elementem inspirującym politykę, prowadzoną dziś w przestrzeni europejskiej. Ogłoszone zostanie też przesłanie do Europejczyków.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.