Śródmieście Warszawy tonie w ulotkach agencji towarzyskich. Wspólnota ze Smolnej mówi temu: "dość!" i zapowiada wielką krucjatę przeciw demoralizacji.
Ulotki agencji towarzyskich ze zdjęciami roznegliżowanych kobiet są już wszędzie - za wycieraczkami aut, powtykane w parkomaty, w budkach telefonicznych, przed wejściami do klubów. Walają się po jezdniach i chodnikach. Najgorzej jest na pl. Defilad, w okolicach Szpitalnej i Nowego Światu, zwłaszcza przy Smolnej, w sąsiedztwie klubu nocnego Tango. Mieszkańcy Smolnej mają dość pornośmieci. Pod hasłem: "Zero tolerancji dla demoralizacji" wypowiedzieli im wojnę. Wczoraj na swoją ulicę zaprosili przedstawicieli straży miejskiej i śródmiejskiego urzędu. Za wycieraczki samochodów powtykali kartki informujące o akcji. - Te ulotki to ingerowanie w naszą własność, zaśmiecanie miasta, stręczycielstwo - mówi Tomasz Kwiatkowski, przewodniczący wspólnoty przy Smolnej 16, która w walce połączyła siły z sąsiadami spod "14". W wojnę zaangażowała się cała społeczność Smolnej - szkoły, klinika zdrowia, sklepy, mieszkańcy kamienic. - Ulotki znajdujemy nawet w samochodach parkujących w szkolnej bramie - żali się Elżbieta Keminobrodzka z administracji Liceum im. Jana Zamoyskiego. Mieszkańcy uzgodnili z urzędnikami, że każdy, kto znajdzie zatkniętą za wycieraczkę pornoulotkę zgłosi się do gospodyni domu przy Smolnej 16. Ona da krótki formularz, który po wypełnieniu przez właściciela auta przekazywany będzie straży miejskiej. Stamtąd zgłoszenie trafia do prawnika w ratuszu, który do sądu grodzkiego skieruje sprawę przeciwko tym, którzy zlecają roznoszenie pornoulotek. Zdaniem mieszkańców Smolnej karanie samych roznosicieli nie ma sensu, bo to płotki. Pomoc zadeklarowali prawnicy ze śródmiejskiego urzędu, którzy już szukają odpowiednich przepisów. - Czerpanie korzyści z cudzego nierządu jest w Polsce karalne - mówi Wiesław Błaszczyk, adwokat reprezentujący Stowarzyszenie Mieszkańców Ulicy Smolnej. I dodaje, że choć udowodnienie winy będzie trudne, to jednak możliwe.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.