Bp Luiz Flavio Cappio, ordynariusz diecezji Barra w Brazylii rozpoczął w poniedziałek 26 września strajk głodowy.
Celem tak zdecydowanej formy protestu jest sprzeciwienie się rządowemu projektowi, który zakłada skanalizowanie części zasobów wodnych rzeki Świętego Franciszka i skierowaniu ich poza koryto rzeki oraz komercjalizacji wody pitnej. Biskup Cappio, widząc wielkie zagrożenia, do lat starał się zapobiegać zrealizowaniu tego słabo dopracowanego projektu rządowego. W latach 1993-1994 przeprowadził kampanię wśród mieszkańców dorzecza rzeki Świętego Franciszka informując o katastrofalnych skutkach takiego przedsięwzięcia. Wielokrotnie występował do organów rządowych i różnych organizacji przedstawiając zagrożenia. Realizacja projektu rządowego naruszy równowagę ekologicznej w całym regionie oraz spowoduje nieodwracalne skutki klimatyczne. Prócz tego ponad dwa miliony najbiedniejszych rolników i rybaków zamieszkujących w dorzeczu rzeki Świętego Franciszka ucierpi z powodu obniżenia się poziomu wód. W liście otwartym skierowanym do prezydenta Brazylii, Luiza Inácio Luli da Silvy biskup apeluje, aby rząd podjął się rewitalizacji koryta rzeki, a nie zabierał i tak już niewielkiej ilości wód, które są dobrem wspólnym i jedynym w tym regionie źródłem wody pitnej dla milionów mieszkańców. „Broniąc rzeki bronie życia i przyszłości milionów biednych i prostych ludzi, dla których woda jest źródłem życia, powiedział biskup. Potwierdził iż świadomie i dobrowolnie decyduje się na taką formę protestu wobec niesprawiedliwości jaka się dzieje i aby ratować godne życie ludzi jest gotów poświęcić swoje życie. Biskup Luiz przebywa w jednej z kaplic wiejskich w Cabrobo w stanie Pernambuco nad rzeka Świętego Franciszka, gdzie w najbliższym czasie ma się rozpocząć realizacja rządowego projektu.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.