Lech Kaczyński rozsyłał do proboszczów broszurę o zasługach PiS i swoich własnych "w obronie wiary katolickiej" i w walce z takimi "przejawami demoralizacji" jak warszawska Parada Równości - alarmuje na pierwszej stronie Gazeta Wyborcza.
Dziennika napisał: Deklarował, że jako prezydent będzie nadal "promował zasady chrześcijańskie w życiu społecznym". - To tani chwyt - komentuje bp Tadeusz Pieronek "Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. Jako kandydat na prezydenta RP zdaję sobie sprawę z odpowiedzialności wobec Boga, z jaką wiąże się objęcie tego stanowiska" - zaczął swój list Kaczyński. List wysłany 21 września (data na kopercie) dotarł - wraz z broszurą PiS - do proboszczów tuż przed wyborami parlamentarnymi. Dostali go proboszczowie w różnych miastach (m.in. z Warszawy, Koszalina, Zakopanego). Na Śląsku broszurce towarzyszył jednak list lokalnego lidera PiS. List Kaczyńskiego Lech Kaczyński zwrócił proboszczom uwagę, że "często nasza nieobecność przy urnach wyborczych oddawała władzę ludziom, którzy na to nie zasługują". I apelował: "W sprawie wyborów niech przemówią fakty. Wydawnictwo, które przesyłam księdzu proboszczowi, zawiera raport PiS z prac w dziedzinie szeroko rozumianej promocji zasad chrześcijańskich w życiu społecznym". Kaczyński wymienił tu m.in. prawa rodziny, ochronę życia i "obronę wolności religijnej w świecie". List kończy deklaracja: "Raport dokumentuje jeden z zasadniczych wymiarów pracy PiS, który pragnę wspierać również jako prezydent RP". Ów raport jest 60-stronicową broszurą zatytułowaną "Polska katolicka w chrześcijańskiej Europie", ilustrowaną m.in. zdjęciami polityków PiS z Janem Pawłem II. Broszura PiS Wstęp podpisał Jarosław Kaczyński: "Dla zdecydowanej większości z nas, polityków i członków Prawa i Sprawiedliwości, wiara katolicka jest po prostu Prawdą, która nadaje kierunek naszemu życiu i działalności. Wartością, którą trzeba szanować i bronić". PiS nie godzi się na "przejawy demoralizacji społecznej". Wśród zasług partii broszura wymienia - wytłuszczonym drukiem - m.in. walkę Lecha Kaczyńskiego, prezydenta Warszawy, z organizatorami Parady Równości, a także z targami erotycznymi Eroticon. Proboszczowie dowiadują się też, że Lech Kaczyński doprowadził do zamknięcia 45 agencji towarzyskich w Warszawie. Wśród "zjawisk demoralizujących" broszura wskazuje na nazbyt liberalną edukację seksualną w szkołach oraz pedofilię. Co na to Kościół W oświadczeniu przed wyborami Episkopat odżegnywał się od prób podpierania się nauką Kościoła w kampanii: "Zgodnie z zasadami Ewangelii, nauczaniem Kościoła i głosem sumienia wybieramy kandydatów, którzy w kampanii nie traktowali instrumentalnie swych związków z Kościołem". - Nie ma nic paskudniejszego niż podpieranie się przez polityków autorytetem Kościoła - komentuje bp Tadeusz Pieronek, a kampanię PiS wśród proboszczów nazywa "tanim chwytem": - Zdjęcia z Papieżem czy fotki z komunii św. podpinane do broszur wyborczych - to nie jest godne prawdziwego polityka. Zawsze to piętnuję, to nieuczciwe i małe.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.
Raport objął przypadki 79 kobiet i dziewcząt, w tym w wieku zaledwie siedmiu lat.