Rozmowa z biskupem biskupem Kościoła greckokatolickiego Włodzimierzem R. Juszczakiem.
KAI: A jak przedstawia się duszpasterstwo typowe dla diaspory? - W mojej diecezji, obejmującej połowę Polski, jest 57 parafii. W archidiecezji przemysko-warszawskiej 85. Są one bardzo różnorodne: duże, rozległe terytorialnie i bardzo małe. Największe skupiska wiernych to: Przemyśl, Warmia i Mazury, Gdańsk, Koszalińskie, Słupskie aż po Szczecin, Bytów, Człuchów, lubuskie i wreszcie Dolny Śląsk. Obecnie każdy kapłan ma do obsługi przeważnie 2 - 3 parafie. Jest to typowe duszpasterstwo diasporalne. Nasi katecheci nauczają w różnych szkołach często w grupach po kilka osób. Nie mają tam możliwości otrzymania pełnego etatu. Ze względu na obowiązujące przepisy nie jest możliwe łączenie etatu na terenie kilku gmin. Mamy dwadzieścia pięć klasztorów, w tym cztery bazyliańskie. Ojcowie bazylianie są też zaangażowani w duszpasterstwo parafialne. Są siostry służebnice Najśw. Maryi Panny, siostry św. Bazylego, i siostry św. Józefa. Siostry też włączają się w pracę duszpasterską, przede wszystkim jako katechetki. KAI: A jak prezentują się struktury laikatu? - Wszystkie nasze parafie posiadają rady duszpasterskie w które wchodzą osoby świeckie. Próbujemy wszędzie wprowadzić rady duszpasterskie w parafiach, aby bardziej zaangażować wiernych do współodpowiedzialności za Cerkiew. Przez całe dziesięciolecia tylko kapłan odpowiadał za duszpasterstwo - teraz staramy się zmobilizować świeckich. Powoli, z każdym rokiem zaangażowanie wiernych wzrasta. W sumie jednak formalnych struktur laikatu nie jest u nas tak wiele jak w Kościele rzymskokatolickim. Nie zapominajmy, że do 1989 r. nie było żadnej możliwości prowadzenia takiej działalności, wskutek czego wierni oduczyli się działalności typu stowarzyszeniowego. Zarejestrowanym ogólnopolskim ruchem laikatu jest "Sarepta" - ruch młodzieżowy prowadzący liczne kursy formacyjne. Dysponuje ośrodkami w Komańczy i w Nowicy. Uczestniczy w jego pracach rocznie ok. 500 osób. W mojej diecezji organizujemy dla młodych doroczne spotkania w Białym Borze. Wśród innych stowarzyszeń dużą renomą cieszy się Bractwo św. Włodzimierza oraz Bractwo św. Andrzeja. W mojej diecezji podejmuję również próby bardziej systematycznego duszpasterstwa kobiet. W ostatnich latach zorganizowaliśmy kilka ich zjazdów. Owocem tego jest zawiązanie się w wielu parafiach "sestryctwa", czyli lokalnych wspólnot kobiet. Nie posiadamy też ustrukturalizowanego duszpasterstwa inteligenckiego. Natomiast wszędzie, gdzie to możliwe prowadzimy bliską współpracę z nauczycielami. Istnieje zawodowe towarzystwo lekarskie. KAI: Jakie największe wyzwania przed Kościołem greckokatolickim w Polsce dostrzega Ksiądz Biskup? - Najbardziej bolesne są problemy materialne. Wiele parafii nie posiada nawet własnego mieszkania dla księdza. Brakuje pieniędzy na remonty i utrzymanie świątyń. Szukamy i żebrzemy! Mimo to, w mojej diecezji wznoszę sześć nowych cerkwi. Najpoważniejszym wyzwaniem jest duszpasterstwo. Bardzo angażujemy się w duszpasterstwo dzieci i młodzieży. Od lat organizujemy dla nich liczne akcje. Udział jest imponujący. Także staramy się objąć katechezą szkolną maksymalnie dużą ilość dzieci.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.