Socjalistyczny rząd Hiszpanii zapowiedział, że zamierza zmniejszyć finansowanie Kościoła katolickiego w tym kraju.
Poinformowała o tym wicepremier Maria Teresa Fernandez de La Vega w rozmowie z rozgłośnią Cadena Ser. Wypowiedź ta ukazała się w dwa dni po popartej przez miejscowych biskupów wielkiej demonstracji w Madrycie przeciw rządowej reformie systemu oświaty, która m.in. przewiduje ograniczenie nauczania religii w szkołach publicznych. Finansowanie ze środków publicznych instytucji kościelnych przewiduje porozumienie zawarte w r. 1979 przez rząd hiszpański i Stolicę Apostolską. Zdaniem pani wicepremier, pomoc tę należy zmniejszyć, gdyż "Kościół nie wyrzekł się swego celu, jakim jest samofinansowanie, a my doszliśmy do punktu, w którym wsparcie ze strony państwa jest bardzo ważne, ale nie może się już zwiększać i powinno maleć". Rozmówczyni radia nie podała, kiedy rząd zamierza przedstawić odpowiedni projekt ustawy w tej sprawie w parlamencie, podkreśliła jedynie, że Hiszpania była dotychczas "najbardziej hojnym" krajem Unii Europejskiej wobec Kościoła. Tymczasem współrządząca z socjalistami ekologiczno-komunistyczna koalicja Izquierda Unida (Zjednoczona Lewica; IU) zapowiedziała, że w przyszłym roku wystąpi w Kortezach z własną inicjatywą ustawodawczą, która "położy kres nadmiernemu finansowaniu" Kościoła. Członkowie IU, powołując się na materiały dziennika "El Pais", zaznaczyli, że co roku Kościół korzysta ze wsparcia fiansowego w wysokości 3 mld euro. Zdaniem koalicjantów, państwo nie powinno zwracać tej instytucji żadnych środków za pośrednictwem odpisów podatkowych, dokonywanych przez wiernych. Uzyskiwane przez Kościół tą drogą pieniądze są wyższe od środków zebranych od podatników a Kościół nigdy nie zwrócił ich państwu, ale pozostają one w jego ręku - stwierdzili w komunikacie członkowie IU. Te stwierdzenia zarówno pani wicepremier, jak i Zjednoczonej Lewicy pojawiły się po wspomnianej manifestacji w stolicy, w której wzięło udział do półtora miliona osób z całego kraju, w tym 6 biskupów, co zaskoczyło samych organizatorów. Demonstranci protestowali przeciw rządowym planom zniesienia obowiązkowego nauczania religii w szkołach publicznych i uczynienia z niej przedmiotu fakultatywnego. Po pochodzie szefowie głównych sił opozycyjnych: Krajowego Katolickiego Stowarzyszenia Rodziców Uczniów i opozycyjnej Partii Ludowej zażądali od władz wycofania się z tego projektu i rozpoczęcia nowych rozmów w tej sprawie.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.