"USA, podobnie jak wiele innych państw zbyt mało robi, aby wyjaśnić ludziom, że zabijanie jest moralnie nie do przyjęcia, również wtedy, gdy zabija się tych, którzy innych pozbawili życia" - czytamy w przyjętej wczoraj jednogłośnie rezolucji amerykańskich biskupów.
Konferencja Biskupów USA po raz kolejny wyraziła w ten sposób swoje stanowcze "nie" wobec kary śmierci Biskupi wzywają wszystkie siły społeczne wyrzekły się "tragicznej iluzji, że demonstrując swój respekt dla życia można równocześnie zabierać go innym". Główny autor oświadczenia bp Nicholas DiMarzio przypomniał dotychczasową kampanię Kościoła na rzecz zniesienia kary śmierci. Jeśli państwo w imię i pieniędzmi podatników odbiera życie ludzkie, mimo alternatywnych wymiarów kar, powstaje wrażenie, jakby społeczeństwo chciało być przemocą odpowiadać na przemoc - uważa hierarcha. Ordynariusz diecezji Brooklyn nazwał karę śmierci "błędną i niegodną". Zdaniem bp. DiMarzio istnieją lepsze możliwości ochrony społeczeństwa, które respektują godność każdego człowieka. Hierarcha wskazał, że często przy orzekaniu kary śmierci dużą rolę odgrywa etniczne pochodzenie człowieka. Obecna rezolucja amerykańskich biskupów wobec kary śmierci należy do najbardziej stanowczych na temat, który od lat jest przedmiotem społecznej dyskusji w USA. Przypomina się w niej często słowa Jana Pawła II wygłoszone do amerykańskich katolików w St. Louis, w których Papież wzywa do "opowiedzenia się za życiem bez żadnych warunków".
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.