300 stypendiów dla niezamożnej młodzieży z Lubelszczyzny ufundował Fundusz Szansa dla Tysiąca.
Magda marzy o szkole aktorskiej lub dziennikarstwie, Marika studiuje japonistykę. Dzięki Funduszowi Szansa dla Tysiąca zmieniło się ich życie Magda pochodzi z Czemiernik koło Radzynia Podlaskiego. Jest uczennicą gimnazjum. Interesuje się lingwistyką, ale myśli o dziennikarstwie, może szkole aktorskiej. Gdyby nie stypendium, nie marzyłaby o wyższych studiach. Teraz dzięki wsparciu może kupić sobie książki i pomoce naukowe. Jej tata zmarł, gdy miała 11 miesięcy. Mama z niewielkiego gospodarstwa musi utrzymać czwórkę dzieci. Jak została stypendystką Stypendystami Funduszu Szansa dla Tysiąca są młodzi z Lubelszczyzny. Najczęściej pochodzą ze wsi i małych miasteczek. - Opłacamy im pobyt w bursach, obiady czy dojazd do szkoły. Bez tego nie mieliby szansy na naukę w mieście. A nam o to chodzi, by wyrwać ich z biedy, by mogli zobaczyć inny świat - mówi Monika Tyburek, studentka socjologii, koordynatorka Funduszu Szansa dla Tysiąca. - To ja znalazłam Fundusz - mówi z dumą Marta. Po prostu przeczytała w gazecie o inicjatywie i napisała list do redakcji. Został przekazany Funduszowi Szansa dla Tysiąca. -To tak, jakby ktoś otworzył mi wielkie okno na świat. Mam nie tylko pomoc, ale też przyjaciół - mówi. Co chciałaby powiedzieć swoim kolegom ze wsi? - Żeby się nie zamykali. Trzeba sobie pomóc. Każdy ma swoją szansę, trzeba tylko bardzo chcieć - mówi. Mirek też pochodzi ze wsi. Jest jednym z pierwszych stypendystów. Zaczął studia na politechnice. Teraz pomaga innym podopiecznym Stowarzyszenia Novo Milenio. Udziela korepetycji z matematyki. - Mamy wspólne cele, ideały. Znalazłem przyjaciół - mówi. Liczy się wiedza Wśród stypendystów nie brakujeteż młodych ludzi z miast. Marika z Lublina borykała się z ogromnymi problemami. Teraz dzięki stypendium studiuje japonistykę. Sama, jeszcze w liceum, opanowała dwa japońskie alfabety. - Nie było łatwo, ale chciałam udowodnić, że mogę. Że liczy się wiedza, a nie tylko znajomości, plecy czy pieniądze. Udało się - mówi. - Fundacja to nie tylko stypendium, to również motywacja do działania - dodaje. Skończyła kurs komputerowy. - To bardzo się przydaje w CV, kiedy staram się o pracę - mówi Marika. Z Ducha Świętego Pomysł powołania funduszu pomocy stypendialnej dla młodzieży z Lubelszczyzny zrodził się w środowisku Stowarzyszenia Novo Millenio kilka lat temu. Kilkudziesięciu wolontariuszy skupionych wokół młodzieżowego duszpasterstwa przy kościele rektoralnym Św. Ducha w Lublinie wyruszyło na lubelskie Powiśle, by pomagać powodzianom. - Zobaczyliśmy wtedy, że ludzie potrzebują nie tylko wody, ubrań czy sprzętów, które zabrała im powódź. Stąd pomysł utworzenia stypendiów - opowiadają. Zaczęli zbierać pieniądze, organizować aukcje, z pomocą przyszła kuria arcybiskupia w Lublinie, potem dołączyli darczyńcy. Zebrane pieniądze pozwoliły na ufundowanie ponad 300 stypendiów dla niezamożnej młodzieży z Lubelszczyzny. Rozbudzić ambicje - Głęboko wierzymy, że dojdziemy do tysiąca stypendystów - mówi ks. Mieczysław Puziewicz, wikariusz arcybiskupa Józefa Życińskiego ds. młodzieży i jeden z pomysłodawców Funduszu. Ks. Mieczysław Puziewicz twierdzi, że pomoc materialna nie zawsze jest najważniejsza. Znaczenie mają też spotkania, rozmowy, kursy językowe, komputerowe. Młodzież z małych miejscowości zapraszana jest do Lublina na spotkania na wyższych uczelniach. - Ważne jest rozbudzenie w nich ambicji, postaw życiowych. Wielu nie myślało nawet o studiach, nie mieli takich tradycji w swoim środowisku. Teraz niemal wszyscy chcą się kształcić - tłumaczy ks. Puziewicz. 7 milionów na papieskie stypendia Najbardziej znana inicjatywa na rzecz młodzieży z ubogich regionów Polski to Fundacja Dzieło Nowego Tysiąclecia. W tym roku zebrała ona na stypendia dla szczególnie uzdolnionych uczniów ponad 7 mln zł. To rekordowa suma. W ubiegłym roku zebrano 4,7 mln zł. Zebrana suma pozwoli zwiększyć liczbę stypendiów z 1265 do 1600. Ostateczne wyniki zbiórki zostaną podane w styczniu.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.