We wszystkich parafiach trwają wybory do nowych rad parafialnych, które powinny być wyłonione do końca roku. Zainteresowanie wyborami w Opolu jest różne - duże w dzielnicach peryferyjnych, dość mizerne w centrum
W parafii św. Piotra i Pawła na ponad 5 tys. wiernych w pierwszej turze wyborów głosy oddało tylko 134! - W ostatnią niedzielę pobrano jednak 1500 kart, więc w drugiej turze powinno głosować znacznie więcej osób - ocenia ks. Rudolf Świerc, proboszcz parafii. W pierwszej turze wskazano 37 osób godnych do zasiadania w radzie. Zdecydowanie wygrał członek obecnej rady, pracownik KW Policji Bogusław Gazda, który zdobył 29 głosów. - Nie wiem, jak to tłumaczyć. Może moją pracą w radzie, może solidarnością sąsiadów. Poczekajmy na drugą turę - mówi. W drugiej, decydującej turze będzie można oddać głos na 16 osób, które w pierwszej wskazało co najmniej trzech parafian. Wybrana zostanie dziesiątka. Pozostałe 10 w nowej radzie będą to księża i zakonnice pracujący w parafii, organistka, świeccy szafarze komunii oraz przedstawiciel jednej ze wspólnot działających w parafii. Jeszcze gorsza frekwencja była w parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa, prowadzonej przez jezuitów. Tam kartki z nazwiskami kandydatów do rady parafialnej wrzuciło niespełna 60 osób. - Myślę, że powody były dwa: brak tradycji wyborów i spora liczba przychodząca do naszego kościoła spoza parafii. Są na mszy, ale z tym, co dzieje się w parafii, nie identyfikują się - ocenia proboszcz o. Paweł Pasierbek. Odmienna sytuacja panuje w dzielnicach peryferyjnych. W Grudzicach na prawie tysiąc osób regularnie chodzących na niedzielne msze w pierwszej turze głos oddało ponad 300 wiernych parafii Matki Boskiej Fatimskiej. - Cieszę się, bo zainteresowanie jest większe niż pięć lat temu. Wskazano prawie 60 osób. W drugiej turze głosować będziemy na wszystkich, którzy sobie tego będą życzyć - mówi proboszcz ks. Leonard Makiola. Również kilkaset osób oddało głosy w pierwszej turze w parafii św. Józefa w Szczepanowicach. - Zainteresowanie jest większe niż pięć lat temu. Myślę, że spore znaczenie miał tutaj list pasterski arcybiskupa oraz wskazanie zadań dla nowych rad, które są bliższe ludziom, np. powoływanie grup wsparcia dla bezrobotnych. Myślę, że miało to znaczenie, jeśli chodzi o zainteresowanie wyborami - ocenia ks. prałat Zygmunt Lubieniecki, proboszcz parafii. Spore zainteresowanie jest też w parafii św. Karola Boromeusza na Chabrach. W pierwszej turze zgłoszono ponad 40 kandydatów, w ostatnią niedzielę pobrano ponad 500 kart do drugiej tury. - Myślę, że dużo chętnych do głosowania wzięło się stąd, że u nas wybory odbywają się po raz pierwszy, choć może to też wynikać z tego, że nasza społeczność, mimo że spora, jest ze sobą zżyta - ocenia ks. proboszcz Benedykt Barski.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.