Badenia-Wirtembergia jako pierwszy z niemieckich landów wprowadziła specjalne testy dla muzułmanów.
Co pan zrobi, gdy syn oświadczy, iż jest homoseksualistą i pragnie żyć z innym mężczyzną? - tak brzmi jedno z pytań testu charakterologicznego dla muzułmanów starających się o niemieckie obywatelstwo. Inne pytania dotyczą traktowania członków rodziny, ograniczania wolności osobistej córek w rodzinach muzułmańskich, stosunku do terroryzmu czy bigamii. Test został wprowadzony, bo, jak mówi Heribert Rech, minister spraw wewnętrznych Badenii-Wirtembergii, istnieją wątpliwości, czy "oświadczenia składane przez muzułmanów są szczerym wyrazem ich wewnętrznych przekonań". Podejrzewa on wyznawców islamu, że w trakcie starań o uzyskanie obywatelstwa ukrywają pogardę dla niemieckiego porządku prawnego i nie zamierzają go w przyszłości akceptować. Z wiarygodnych badań wynika, że 21 proc. mieszkających w Niemczech muzułmanów jest zdania, iż Koran i konstytucja są nie do pogodzenia. Powołują się na nie władze Badenii-Wirtembergii. - To prawdziwa manipulacja. Milczeniem pomija się fakt, że 79 proc. muzułmanów akceptuje bez zastrzeżeń ustawę zasadniczą - mówi Salim Abdulla, dyrektor Islam-Archiv Deutschland, znanego instytutu badawczego. - Wprowadzenie testów przyczynia się do utrwalenia atmosfery podejrzliwości wobec całej społeczności muzułmańskiej - twierdzi Ali Kizylkaya, przewodniczący Rady Muzułmańskiej w Niemczech. W całym kraju mieszka 3,2 mln muzułmanów, z czego ponad połowa to Turcy. Jak wynika z badań, jedynie półtora miliona muzułmanów deklaruje ścisłe związki z religią i prawem koranicznym. Władze Badenii-Wirtembergii udowadniają jednak, że integracja społeczności muzułmańskiej pozostawia wiele do życzenia. Powołują się przy tym na powszechnie znane fakty dyskryminacji kobiet w wielu muzułmańskich rodzinach. Jednym z koronnych argumentów za wprowadzeniem testów była głośna sprawa morderstwa młodej Turczynki w Berlinie. Zastrzelił ją nastoletni brat w porozumieniu z innymi członkami rodziny. Pragnęła ona zmyć w ten sposób hańbę, jaką okryć ją miała wyrodna córka, która porzuciwszy męża zamieszkała sama ze swą córeczką. Nie ma żadnych statystyk, jednak wiadomo, iż podobnych mordów honorowych dokonuje się w Niemczech kilkanaście rocznie. W Niemczech mnożą się głosy, iż od muzułmanów wymagać należy bezwzględnego podporządkowania się nie tylko przepisom prawa, ale i obowiązującym w Niemczech zasadom współżycia społecznego. Jak powiedział niedawno Norbert Lammert, przewodniczący Bundestagu, oczekiwać należy od wszystkich mieszkających w Niemczech cudzoziemców uznania "wartości i tradycji RFN" oraz zrozumienia dla wszystkiego, "co określa nasze społeczeństwo". Jeszcze kilka lat temu podobne słowa jednego z liderów CDU Friedricha Merza wywołały falę oburzenia, a pod adresem autora posypały się oskarżenia o rasizm i posługiwanie się słownictwem faszystowskim. Friedrich Merz użył określenia Leitkultur, czyli niemieckiej kultury przewodniej, której powinni się podporządkować wszyscy cudzoziemcy. Przewodnicząca CDU Angela Merkel uznała wtedy za stosowne powiedzieć, że pojęcie Leitkultur nie należy do jej słownictwa.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.