Upał i deszcz. I kilkanaście godzin pracy na dobę kilkudziesięciu osób. By ponumerowani bohaterowie odzyskali imię, nazwisko i godność.
Najpierw zerwano asfaltową alejkę, po której przez kilkadziesiąt lat dreptali ludzie i jeździły cmentarne melexy. Pod asfaltem była niewielka warstwa ziemi, a pod nią – spora warstwa gruzu, przywiezionego z odbudowywanej po wojnie Warszawy pod koniec lat 50. Miał dokładnie ukryć to, czego przez lata ukryć się nie dało: bohaterów. Gdy więc niewielka koparka usunęła śmieci, rozpoczęto rozgrzebywanie ubitej, zbrylonej brązowopomarańczowej ziemi. Najpierw szpadlem. Pół metra do prawdy. A potem, na kolejne pół metra kopania, pozostały już tylko ręce uzbrojone w niewielkie łopatki, pędzle i szpachelki. Żeby niczego nie przeoczyć, nie zniszczyć. Wydobyć bohaterów z gliniastej ziemi i śmietnika historii.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.