Dziesiątki tysięcy dorosłych Amerykanów przygotowują się, by w wigilię paschalną przyjąć sakramenty inicjacji chrześcijańskiej. W tym roku nie ma jeszcze pełnych danych, wiadomo jednak, że przed 2 laty w całych Stanach Zjednoczonych było około 150 tys. takich osób. W tym roku w samej tylko diecezji Waszyngtonu jest ich 1133, a w innych - po kilkaset.
Ostatni etap przygotowań stanowi Wielki Post. Biorą w nich udział dwie odmienne grupy ludzi. Jedna z nich to katechumeni, czyli osoby nieochrzczone, które pragną wstąpić do Kościoła katolickiego. W noc paschalną otrzymają one wszystkie trzy sakramenty inicjacji chrześcijańskiej: chrzest, bierzmowanie i pierwszą komunię. Do drugiej grupy należą ludzie ochrzczeni. Część z nich to konwertyci na katolicyzm, którzy przyjęli ten sakrament w innych wyznaniach chrześcijańskich. Inni otrzymali wprawdzie chrzest w Kościele katolickim, ale później nie uczęszczali już na katechezę i nie przystąpili do dwóch pozostałych sakramentów inicjacji chrześcijańskiej. W czasie liturgii nocy paschalnej zarówno oni, jak i konwertyci przyjmą bierzmowanie i Eucharystię. Na przykład w diecezji Brooklynu jest ponad 312 katechumenów i 478 dorosłych kandydatów do bierzmowania i pierwszej komunii, z czego 412 to dotychczas niepraktykujący katolicy. Kandydatów do tych dwóch sakramentów jest na ogół więcej niż osób mających przyjąć również chrzest. Jeden z nielicznych wyjątków stanowi diecezja Seattle na północnym zachodzie USA, gdzie katechumenów jest więcej, bo 717, a pozostałych kandydatów – tylko 597. Na nawrócenia często ma wpływ osobiste świadectwo katolików – na przykład współmałżonka – albo uczęszczanie do szkoły katolickiej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.