Serbski Kościół Prawosławny (SKP) zyskał szczególny status i przywileje w życiu publicznym i społecznym Serbii. Przewiduje to uchwalona 17 kwietnia przez miejscowy parlament ustawa o Kościołach i wspólnotach religijnych, której artykuł 12. mówi o "wyjątkowej historycznej i państwowotwórczej roli [SKP] w kształtowaniu, zachowaniu i rozwijaniu tożsamości narodu serbskiego".
Nowy dokument dzieli wszystkie istniejące w Serbii związki religijne i wyznaniowe na pięć kategorii, przyznając im stosowne prawa i pełnomocnictwa. Pierwszą grupę tworzy wyłącznie SKP, do drugiej zaliczono sześć innych, tradycyjnych dla tego kraju religii, do trzeciej - niewielkie gminy wyznaniowe uznane jeszcze w czasach komunistycznych, w czwartej grupie znalazły się nowe wspólnoty religijne, będące w stadium rejestracji i w piątej umieszczono gminy i wspólnoty niezarejestrowane. W świetle prawa dwie ostatnie kategorie w istocie pozbawione są ochrony ze strony państwa a instytucje państwowe mają rozległe możliwości odmówienia im rejestracji. Według ministra ds. religii Milana Radulovicia, głównego zwolennika nowych przepisów w obecnym rządzie, podstawowym ich celem jest "nie tyle zapewnić wolność religijną, gdyż swobodę wyznania i tak zapewnia konstytucja, ile zagwarantować prawa zbiorowe wspólnotom religijnym". "Ludzie przywrócili do życie wiele świątyń, a 96 proc. mieszkańców Serbii należy do takiej czy innej organizacji religijnej" - powiedział minister. Zaznaczył, że jeśli uwzględni się ten czynnik, "nie można już twierdzić, że wiara jest wyłącznie sprawą prywatną, ale trzeba przyznać, że jest to część życia społeczeństwa". Według danych oficjalnych, prawie 85 proc. mieszkańców Serbii wyznaje prawosławie, ponadto w kraju tym istnieją m.in. takie Kościoły, jak katolicki czy różne protestanckie, jak również religie niechrześcijańskie: judaizm i islam.
W coraz bardziej powiązanym świecie jesteśmy wezwani do bycia budowniczymi pokoju.
Liczba ofiar śmiertelnych w całej Azji Południowo-Wschodniej przekroczyła już 1000.
A gdyby chodziło o, jak jest w niektórych krajach UE, legalizację narkotyków?
Czy faktycznie akcja ta jest wyrazem "paniki, a nie ochrony"?
Były ambasador Niemiec Rolf Nikel przed polsko-niemieckimi konsultacjami międzyrządowymi.
USA tracą wolę obrony Europy, a Rosja jest "na drodze do zwycięstwa".
Władze zaapelowały o międzynarodową pomoc dla ok. 830 tys. wewnętrznie przesiedlonych.