Humanitarni Wolontariusze, przykrywka Kościoła Scjentologicznego, zaczynają akcję propagandową w Polsce. W Warszawie już ją rozpoczęli, ale nielegalnie - przestrzega Rzeczpospolita.
Humanitarni Wolontariusze Scjentologii rozbili wczoraj w centrum Warszawy trzy żółte namioty. Chętni będą mogli w nim dostać 19 książeczek z serii "Coś można z tym zrobić". Ich autorem jest Ron L. Hubbard, założyciel religii scjentologicznej (jak podają wolontariusze, "w październiku 2005 r. zapisany w "Księdze rekordów Guinnessa" jako najbardziej tłumaczony autor świata"). Sekta scjentologów znana jest na całym świecie, ale nie jest zarejestrowana w Polsce. Budzi kontrowersje - zwłaszcza ogromne pieniądze, jakich żąda od swych członków za kursy i konsultacje. Scjentologom zarzuca się pranie mózgów i stosowanie przymusu, a samemu Kościołowi, że dąży jedynie do powiększania swojego bogactwa. Sekta jest potępiana przez Kościół katolicki. Żółte namioty to element akcji Tournée Dobrej Woli, która ma pokazać, że "istnieją skuteczne i proste metody radzenia sobie z różnymi sytuacjami w życiu". Oficjalnie akcja nie ma nic wspólnego z Kościołem Scjentologicznym, ale jest przez niego popierana. O tym, że scjentolodzy planują swoją kampanię, wiadomo było od kilku miesięcy. Komitet Obrony przed Sektami jeszcze w kwietniu poprosił władze Warszawy, Gdańska i Wrocławia (tam też mają stanąć żółte namioty), żeby nie pozwoliły scjentologom na kampanię. Nie doczekał się odpowiedzi. Ryszard Nowak, działacz Komitetu: - Wiemy, że rusza akcja scjentologów, ale nie mamy pretensji do władz Warszawy. Większość sekt ukrywa się za stowarzyszeniami czy fundacjami. Rozpoznanie ich jest bardzo trudne. Według Nowaka w Polsce działa kilkuset scjentologów. Dlaczego nie są oficjalnie zarejestrowani? - Przez wiele lat zaniedbywali Polskę. Mimo że to bogata sekta, w latach 90. nie potrafili dopełnić formalności w ówczesnym MSW, ale na pewno wkrótce będą się chcieli zarejestrować. Wtedy urzędnicy będą bezradni. W Polsce nie ma przepisu, który mówiłby coś o sektach. Na sekty nie ma paragrafu. Według mnie scjentolodzy są niebezpieczni. To religijna mafia - mówi Nowak. Jego zdaniem scjentolodzy nie mówią wprost o swojej działalności. Często kandydatom do sekty trudno się zorientować, że zostali zwerbowani - scjentolodzy prowadzą tanie kursy językowe, pomagają znaleźć pracę czy rzucić palenie. W raporcie sporządzonym dla Rady Europy i w raporcie polskiego Biura Bezpieczeństwa Narodowego z lat 90. Kościół scjentologiczny wymieniony został jako niebezpieczna sekta. Co na temat promocyjnej akcji scjentologów sądzi MSWiA, które rejestruje religijne stowarzyszenia? Tomasz Skłodowski, rzecznik ministerstwa, nie potrafił nam wczoraj odpowiedzieć na to pytanie. - Muszę się zorientować - zapowiedział.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.