Współdziałajmy, nie walczmy ze sobą! Wyzysk i krzywda kwitną w klimacie walki. Wspólne dobro rośnie w klimacie zgody, w klimacie społecznego dialogu - wołał kard. Stanisław Dziwisz w homilii wygłoszonej podczas pielgrzymki mężczyzn i młodzieńców do Piekar Śląskich..
Wiedzą o nim równocześnie ludzie związani z warsztatem pracy umysłowej, wiedzą uczeni, wiedzą ludzie obciążeni wielką odpowiedzialnością za decyzje o dużym znaczeniu społecznym. Wiedzą lekarze i pielęgniarki czuwający dzień i noc przy chorych. Wiedzą kobiety, które niekiedy, bez należytego uznania ze strony społeczeństwa, a czasem własnej rodziny, znoszą codzienny trud i odpowiedzialność za dom i za wychowanie dzieci. Wiedzą wszyscy ludzie pracy - a ponieważ praca jest powołaniem powszechnym: wiedzą wszyscy ludzie. A przecież, z tym całym trudem - a może nawet poniekąd z jego powodu -praca jest dobrem człowieka (...) dobrem jego człowieczeństwa - przez pracę bowiem człowiek nie tylko przekształca przyrodę, dostosowując ją do swoich potrzeb, ale także urzeczywistnia siebie jako człowiek, a także poniekąd bardziej 'staje się człowiekiem'” {Laborem exercens, 9). Tak pisał Papież, który sam ciężko pracował i dlatego doceniał trud związany z jakąkolwiek pracą. Dziś, w wolnej ojczyźnie, odczytujemy ponownie jego słowa, pisane i wypowiadane przed laty, w innym kontekście społecznym i politycznym. Te słowa są nadal aktualne, bo pisał je człowiek głębokiej wiary, który patrzył na problemy naszego codziennego życia w świetle słowa Bożego, w świetle najgłębszej prawdy o życiu i powołaniu człowieka, z perspektywy wieczności. Dziś Jan Paweł II upominałby się, bo i to czynił, o prawo człowieka do pracy i do godziwego wynagrodzenia za pracę, by nie było wśród nas tak wielu bezrobotnych, zwłaszcza młodych bezrobotnych, bo szczytne hasła o solidarnym społeczeństwie odbierają oni jako puste, nic nieznaczące słowa. Upominałby się o krzywdę ludzi upokorzonych przez tzw. mechanizmy rynku pracy do niemal żebraczej roli. Za tę krzywdę nie są odpowiedzialne mechanizmy rynkowe, lecz liczący jedynie na zysk pracodawcy, niewrażliwi prawodawcy szermujący obietnicami bez pokrycia, niesumienni stróże i wykonawcy prawa przymykający oczy na wyzysk. Nie zapominajmy o tych wszystkich naszych braciach i siostrach bez pracy. Niech ich sytuacja, niech sytuacja ich rodzin nie daje nam spokoju! Współdziałajmy, nie walczmy ze sobą! Wyzysk i krzywda kwitną w klimacie walki. Wspólne dobro rośnie w klimacie zgody, w klimacie społecznego dialogu. 4. Jan Paweł II głosił ewangelie sprawiedliwości i miłości społecznej. Goszcząc na Śląsku, na ziemi ciężkiej pracy, Papież zwracał się do Maryi, wybranej przez śląski lud za Matkę Sprawiedliwości i Miłości Społecznej. I dlatego mówił z wielka pasją: „Zwracamy się do Maryi jako Matki sprawiedliwości społecznej, ażeby podstawowe zasady ładu społecznego (...) przyoblekły się w realny kształt życia społecznego na naszej ziemi. (...) Równocześnie zaś wzywamy Maryję jako Matkę miłości społecznej. Poprzez wprowadzenie w czyn zasad sprawiedliwości społecznej możliwa staje się ta miłość, o której mówił Chrystus swoim uczniom: 'Przykazanie nowe daje wam, abyście się wzajemnie miłowali' (J 13, 34). Ta miłość społeczna nie jest też niczym innym, jak stale przypominaną przez Papieża Pawła VI 'cywilizacją miłości'. (...) Miłość jest większa od sprawiedliwości. I miłość społeczna jest większa od sprawiedliwości społecznej. Jeżeli prawdą jest, że sprawiedliwość musi przygotować grunt dla miłości - to jeszcze większą prawdą jest, że tylko miłość może zabezpieczać prawa człowieka” (homilia, 20 VI1983, nn. 11-12). Jakże bardzo potrzeba nam miłości społecznej w naszych czasach, w naszej Ojczyźnie, w Polsce, która po kilkudziesięciu latach systemu totalitarnego wreszcie może budować zręby swojej egzystencji pośród innych europejskich narodów, ucząc się jednocześnie, jak korzystać z daru wolności. Jeżeli jako uczniowie Chrystusa, jako chrześcijanie, jako bracia potrafimy się spotkać i wspólnie gorąco modlić, tak jak dziś w Piekarach, to jednocześnie to spotkanie z Matką Sprawiedliwości i Miłości Społecznej staje się dla nas wszystkich wielkim wyzwaniem, byśmy z nie mniejszą gorliwością angażowali się na rzecz dobra wspólnego. Wspólna modlitwa powinna rodzić wspólne dobro we wspólnym, solidarnym działaniu. To wspólne, solidarne działanie sprawia, że rodziny, wspólnoty parafialne, środowiska pracy i nauki wcielają w życie ewangeliczne wartości i promieniują ewangelicznym duchem. O jakie wartości, o jakie postawy chodzi?
W Monrowii wylądowali uzbrojeni komandosi z Gwinei, żądając wydania zbiega.
Dziś mija 1000 dni od napaści Rosji na Ukrainę i rozpoczęcia tam pełnoskalowej wojny.
Są też bardziej uczciwe, komunikatywne i terminowe niż mężczyźni, ale...
Rodziny z Ukrainy mają dostęp do świadczeń rodzinnych np. 800 plus.
Ochrona budynku oddała w kierunku napastników strzały ostrzegawcze.
Zawsze mamy wsparcie ze strony Stolicy Apostolskiej - uważa ambasador Ukrainy przy Watykanie.