Współdziałajmy, nie walczmy ze sobą! Wyzysk i krzywda kwitną w klimacie walki. Wspólne dobro rośnie w klimacie zgody, w klimacie społecznego dialogu - wołał kard. Stanisław Dziwisz w homilii wygłoszonej podczas pielgrzymki mężczyzn i młodzieńców do Piekar Śląskich..
Publikujemy udostępniony przez biuro prasowe pielgrzymki tekst wystąpienia kard. Stanisława Dziwisza w Piekarch Śląskich: 1. Dzisiejsza Ewangelia opowiada o niecodziennym spotkaniu Jezusa z Matką. Przyszła z kilkoma krewnymi, aby porozmawiać z Synem. Zastali Jezusa przemawiającego do tłumu ludzi spragnionych słowa życia, szukających prawdy o swoim życiu i przeznaczeniu. Ktoś zwrócił się do przemawiającego Mistrza: „Oto Twoja Matka i Twoi bracia stoją na dworze i chcą mówić z Tobą”. Jezus nie przerywa przemówienia. Nie zostawia tłumu słuchaczy i uczniów. Wykorzystuje zaistniałą sytuację, aby postawić ważne, choć zaskakujące pytanie: „Kto jest moją matką i którzy są moimi braćmi?” Powtórzmy pytanie: kto jest najbliższą osobą dla Jezusa? Kto należy do Jego wielkiej rodziny? Kto należy do grona Jego uczniów? On sam odpowiada na to pytanie. Wskazując na swoich uczniów, mówi: „Oto moja matka i moi bracia. Bo kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie, ten Mi jest bratem, siostrą i matką”. Jezus wznosi się ponad zwyczajne więzy pokrewieństwa, łączące w sposób naturalny ludzi, zapewniające im przynależność do podstawowej wspólnoty, jaką jest każda rodzina. Syn Boży, Jezus Chrystus przyszedł na ziemię jako Zbawiciel człowieka. Każdego człowieka, w każdym czasie i w każdym zakątku ziemi. Każdy człowiek, a więc i każdy z nas, ma szansę wejścia w krąg najbliższych osób Jezusa. Warunkiem przynależności jest być Jego uczniem: słuchać Jego słowa i pełnić wolę naszego Ojca, który jest w niebie. Cała Ewangelia mówi nam o tym, że najpilniejszą uczennicą Jezusa była Jego Matka. On wzrastał jako dziecko w Jej obecności, ale jednocześnie Ona wzrastała w świetle tajemnicy Jego Boskiej osoby i Jego posłannictwa. Ona w sposób najwierniejszy pełniła wolę Bożą w Nazarecie, w Betlejem, a także pod krzyżem Syna i jako Matka oraz Opiekunka rodzącego się Kościoła. Tak więc, wchodząc w krąg najbliższych Jezusowi osób, należąc do Jego wielkiej rodziny, spotykamy w niej przede wszystkim Maryję, Matkę Jezusa i Matkę Kościoła. Naszą Matkę. Oto dlaczego przybyliśmy dzisiaj do Piekar. Przybyliśmy do Matki. Przybyliśmy jako wielka rodzina Jezusa i Maryi. Przybyliśmy jako bracia w wierze. Przybyliśmy ożywieni jedną nadzieją i powołani do jednej miłości. Do miłości Boga i drugiego człowieka. W tej miłości spełnia się całe „prawo i prorocy”, w niej zawiera się „wola Ojca, który jest w niebie”. 2. Drodzy Bracia, z wielką radością i wzruszeniem staję dziś przed Wami wszystkimi. Staje jako pielgrzym od grobu świętego Stanisława, Biskupa krakowskiego i Męczennika. Wielokrotnie towarzyszyłem Księdzu Kardynałowi Karolowi Wojtyle w jego majowych wyprawach do Piekar. To był stał punkt jego duszpasterskiego kalendarza. Pamiętał też o nim wiernie w Watykanie, przez cały swój długi Pontyfikat. Corocznie przesyłał swoje słowo papieskie, w które tutaj wsłuchiwaliście się. Już podczas pierwszej podróży apostolskiej do ojczyzny, w czerwcu 1979 roku, spotkał się z pielgrzymami Śląska i Zagłębia na Jasnej Górze. Wypowiedział wtedy to, co czuło jego serce: „Zawsze byłem sercem bliski Kościołowi katowickiemu i temu całemu Kościołowi, który 'siedzi na węglu' i mieszka wśród fabryk, hut.
W Monrowii wylądowali uzbrojeni komandosi z Gwinei, żądając wydania zbiega.
Dziś mija 1000 dni od napaści Rosji na Ukrainę i rozpoczęcia tam pełnoskalowej wojny.
Są też bardziej uczciwe, komunikatywne i terminowe niż mężczyźni, ale...
Rodziny z Ukrainy mają dostęp do świadczeń rodzinnych np. 800 plus.
Ochrona budynku oddała w kierunku napastników strzały ostrzegawcze.
Zawsze mamy wsparcie ze strony Stolicy Apostolskiej - uważa ambasador Ukrainy przy Watykanie.