W sobotnich wydaniach polskie dzienniki podjęły piewsze próby podsumowań dotychczasowego przebiegu pielgrzymki Ojca świętego Benedykta XVI do Polski.
Nietrudno dostrzec, że biskup Pieronek i bliscy mu komentatorzy próbują dopasować słowa papieża do oceny sprawy ks. prof. Michała Czajkowskiego. To oczywiste nadużycie i absurd. Niezwykle rzadko się zdarza, by Ojciec Święty odnosił się do jakichś konkretnych wypowiedzi, nie wspominając już o prasowych artykułach. Jego słowa w warszawskiej katedrze z pewnością nie były oceną publikacji o księdzu profesorze czy jakichkolwiek innych przypadków lustracji w Polsce. Papież z pewnością nie chciał przesądzać, kogo w Polsce oceniono sprawiedliwie, a kogo nie. Co było dziką lustracją, a co sprawiedliwą oceną faktów. Słów Benedykta XVI każdy z nas powinien wysłuchać po to, by we własnym sumieniu ocenić, czy to jego postępowanie jest właściwe czy nie. Bynajmniej nie po to, by komuś narzucać nasze własne oceny, powołując się samozwańczo na papieski autorytet. ŻW krytykuje też "prywatyzację papieża": Tradycja wykorzystywania autorytetu Ojca Świętego jest w Polsce niestety bardzo długa. Już w PRL partyjni i rządowi dygnitarze, a zwłaszcza Jerzy Urban, próbowali na własny rachunek tłumaczyć Polakom, co miał na myśli papież Jan Paweł II, przemawiając do Polaków w czasie swoich pielgrzymek do kraju. W ubiegłym roku, po śmierci papieża Polaka, grupa polityków podjęła próbę zablokowania działań wolnej prasy, a także państwowych instytucji, takich jak komisje śledcze, którym zarzucała „niszczenie zgody narodowej”, jaka zapanowała w trudnych chwilach po śmierci papieża. Józef Oleksy, czołowy moralizator III RP, wówczas przywódca SLD, wzywał, aby „w imię pamięci po papieżu uspokoić debatę polityczną”. „Uznany przez sąd za kłamcę lustracyjnego Oleksy już całą dekadę zajmuje się piętnowaniem 'zapiekłej nienawiści zawziętych zawistników...'. Owa zajadłość polega na wykazywaniu publicznych kłamstw, tropieniu korupcji i na proteście przeciw łamaniu standardów etycznych” – pisał wówczas o Oleksym na łamach tygodnika „Wprost” Bronisław Wildstein, słusznie zarzucając mu i innym politykom, że „pojednanie utożsamiają z amnezją”. ŻW podsumowuje: Po pierwszych dwóch dniach pielgrzymki Benedykta XVI do Polski jej przesłanie wydaje się jasne: prawdy wiary i Pismo św. nie są rzeczami względnymi i nie możemy dopasowywać ich do własnych potrzeb. Podobnie jak słów samego papieża. Swoją drogą, ciekawe, kto pierwszy w ciągu najbliższych dni powoła się na słowa papieża, np. walcząc z lustracją? Albo kto pierwszy zarzuci dziennikarzom, że psują atmosferę po papieskiej pielgrzymce, ujawniając czyjeś nadużycia i nieprawości?
Seria takich rakiet ma mieć moc uderzeniow zblliżoną do pocisków jądrowych.
Przewodniczący partii Razem Adrian Zandberg o dodatkowej handlowej niedzieli w grudniu.
Załoga chińskiego statku Yi Peng 3 podejrzana jest o celowe przecięcie kabli telekomunikacyjnych.
40-dniowy post, zwany filipowym, jest dłuższy od adwentu u katolików.