Biskup Jan Zając określił spotkanie papieża w Łagiewnikach z chorymi mianem wielkiego spotkania z apostołem miłosierdzia, który podąża śladami Jana Pawła II.
Kustosz Sanktuarium Miłosierdzia Bożego powiedział, że papież uczy jak iść do drugiego człowieka, który jest w potrzebie. Uczy, że trzeba iść zwłaszcza do tego, który jest biedny nie tylko materialnie, ale przede wszystkim duchowo, który dźwiga krzyż codzienny - powiedział biskup. Jak dodał, spotkanie papieża z chorymi jest świadectwem, że miłość jest nieskończona oraz bardzo oczekiwana i potrzebna. Biskup Zając ujawnił, że początkowo w oficjalnym programie wizyty w Łagiewnikach nie było przemówienia Benedykta XVI. Jednak Papież przygotował je, bo chciał przemówić do chorych. Trudno byłoby mu przejść wobec ludzi niosących krzyż i nie przekazać im słowa pociechy - powiedział biskup. Jak zaznaczył, słowa otuchy skierowane były także do tych, którzy pomagają chorym i niepełnosprawnym, aby nie ustawali w swej pracy.
Jednak jego poglądy nie zawsze są zgodne z katolickim nauczaniem.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.