Blisko stu uczniów gimnazjów i szkół średnich oraz studentów pierwszego roku otrzymywać będzie środki z Funduszu Stypendialnego Archidiecezji Katowickiej. Akty nadania stypendiów wręczył im 13 czerwca w Katowicach metropolita górnośląski abp Damian Zimoń.
Fundusz został powołany trzy lata temu. Jego celem jest "upowszechnienie wśród rodziców o niskich dochodach świadomości, że dobre wykształcenie jest darem miłości, jaki mogą i powinni dać swoim dzieciom, a skorzystanie z pomocy finansowej z zewnątrz nie jest niczym upokarzającym, lecz praktyką powszechną na całym świecie". Stypendia wypłacane będą przez najbliższy rok. Będzie to od 100 do 300 zł miesięcznie. Aby je otrzymać, należało mieć średnią ocen co najmniej 4,5 oraz miesięczny dochód na członka rodziny nie większy niż 450 zł. W jednym, szczególnie uzasadnionym przypadku odstąpiono od warunku dotyczącego średniej ocen. W tym roku stypendystów jest o połowę więcej niż przed rokiem, bo też więcej było stypendialnych wniosków. - Górny Śląsk potrzebuje ludzi mądrych, pobożnych..., takich, jak wy – powiedział młodym abp Zimoń. Porównywał także sytuację swojego pokolenia i dzisiejszych nastolatków. – Teraz też czasy są trudne, ale trudne inaczej. Każde pokolenie ma swoje, a może i: za swoje – stwierdził katowicki metropolita. Wśród stypendystów znaleźli się bracia: Leszek i Grzegorz Owczarkowie z Halemby. – Robię projekty elektroniczne. Ostatnio była to gra losowa, podobna do automatów, stojących w barach. Części kosztowały 70 zł, a żeby być dobrym, to trzeba takich projektów zrobić dużo – stwierdził Leszek. Barbara Szczotka z Rybnika otrzymała kościelne stypendium już po raz trzeci. Jej hobby to taniec, ale swoją przyszłość wiąże raczej z nauką języków obcych i na to też przeznacza przyznane jej pieniądze. – „Taniec z gwiazdami”? Nie, raczej kurs językowy – stwierdziła.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.