Pielgrzymkę Benedykta XVI do polski wspomina o. Andrzej Koprowski SJ, dyrektor
programowy Radia Watykańskiego, który towarzyszył Papieżowi jako członek
papieskiego orszaku.
Benedykt XVI powiedział, że umocnił swoją wiarę, a czy umocnił się w przekonaniu, że pielgrzymka jest dobrą metodą ewangelizacji także dla niego, i co za tym idzie będzie więcej pielgrzymował...
- Obawiam się, że tak. Dlatego, że dla Niego naprawdę to było z całą pewnością umocnienie wiary, ale też i umocnienie przekonania, że tą formą duszpasterstwa można bardzo dużo dobrego zrobić. I że On może zrobić bardzo dużo tą formą apostolatu. Trochę się tego obawiam, bo trzeba się liczyć z jego siłami fizycznymi, z jego wiekiem, też z tym, że odbiór w różnych krajach będzie nieco odmienny od tej żywiołowości przyjęcia z którym spotkał się w Polsce. Ale warto zwrócić uwagę na to, że stoimy wobec kilku przygotowywanych podróży Papieża. Dla nas jest ważne żebyśmy „nie zatrzasnęli się” na tym majowym spotkaniu, tylko uczestniczyli również w następnych. Uczestniczyli przez transmisje radiowe i telewizyjne, ale przede wszystkim przez głębsze śledzenie treści w tych następnych podróżach. 9-10 lipca w Walencji planowane jest spotkanie Papieża z przedstawicielami rodzin z całego świata. Od razu staje przed nami cały złożony problem naszej polskiej rodziny i nie tylko polskiej. W tej chwili w ogromnych częściach globu widoczny jest znaczny kryzys rodziny, a zarazem panuje ogromne pragnienie, żeby zbudować swój własny dom w którym się jest „u siebie”, dom, który owocuje miłością i owocuje dziećmi; dom, do którego się wraca i do którego zaprasza się chętnie innych swoich znajomych. Wreszcie we wrześniu Ojciec Święty będzie w swoim kraju rodzinnym Bawarii, a w listopadzie w Turcji, zwłaszcza w Konstantynopolu. Będzie to spotkanie o ogromnym wymiarze ekumenicznym. Trzeba żeby Ojciec Święty miał świadomość, że nie wszędzie będzie tak entuzjastycznie witany jak w Polsce. Trzeba, żebyśmy my tym podróżom towarzyszyli naszą modlitwą, a jednocześnie śledzeniem treści, żeby to i dla nas były wydarzenia, które umocnią naszą wiarę, które nadadzą jej bardziej uniwersalny, bardziej katolicki charakter. Trzeba, żeby to nas rozwijało w pogłębieniu wiary owocującej w życiu rodzinnym - przy okazji Walencji. Dostrzeżeniu roli kultury, w której człowiek wzrasta. Tak jak Benedykt XVI szedł śladami kultury oraz wiary w której wzrastał Jan Paweł II, tak my będziemy śledzili Jego podróż do Bawarii. To jest droga powszechnego Kościoła. Tak samo ważna będzie wizyta w Konstantynopolu dla głębszego przeżycia wymiaru ekumenicznego.