Coraz więcej Polaków wypisuje się formalnie z Kościoła - alarmuje Metro. I dodaje przewrotnie: Apostaci mają już swoje logo, a nawet sklepik z gadżetami.
Metro napisało: "Ja, Jan Kowalski, oświadczam, że - będąc w pełni świadom swej decyzji, z własnej i nieprzymuszonej woli - postanawiam, że nie chcę już dłużej być uważany za członka Kościoła katolickiego i pragnę wykreślenia mego nazwiska ze wszystkich kartotek kościelnych" - dokumenty o takiej treści coraz częściej trafiają do skrzynek pocztowych kancelarii parafialnych w całej Polsce. To tzw. akty apostazji, czyli prośby o wypis z listy wiernych. Jeszcze dwa lata temu można je było policzyć w Polsce na palcach jednej ręki, w zeszłym roku - według statystyk kościelnych - było ich ponad sto. W I kwartale tego roku złożyły je co najmniej 152 osoby! Dlaczego się wypisują? - Ochrzcili mnie rodzice, byłem dzieckiem i nie miałem nic do gadania. Teraz jestem ateistą i od 40 lat nie chodzę do kościoła. Nie chcę zawyżać statystyk katolików - mówi Zbigniew Kaczmarek, taksówkarz z Olecka na Mazurach, który od października zeszłego roku stara się o status apostaty. Nie zgadza się na to jego proboszcz. Częstym powodem wypisywania się z Kościoła są także dane osobowe wiernych zebrane podczas chrztu. Choć oni na msze dawno już nie chodzą, parafie nadal je przechowują. - Gdy proboszcz otrzyma akt apostazji, dokonuje w księdze parafialnej odpowiedniej adnotacji i nie wykorzystuje już danych - mówi Jarosław Milewczyk, założyciel portalu www.apostazja.pl, który jest mekką dla Polaków chcących zostać apostatami. Tylko przez pierwsze dwa tygodnie czerwca wzór aktu apostazji ściągnęło z niego 1,9 tys. osób. - Pytających o rady zawsze ostrzegam przed konsekwencjami wystąpienia z Kościoła. Wielu nie zdaje sobie sprawy, że będą pozbawieni dostępu do sakramentów jak ślub kościelny, a rodzina może ich zacząć gorzej traktować. Po śmierci mało prawdopodobny będzie udział księdza na ich pogrzebie - mówi. Wypisanie się z Kościoła nie oznacza jednak unieważnienia chrztu. - On nigdy nie przestaje być ważny, bo Kościół nikogo nie odrzuca. To apostaci odrzucają Kościół - mówi bp. Tadeusz Pieronek. Zainteresowanie apostazją jest tak duże, że warszawiak Robert Prochowicz, szef innego serwisu - www.apostazja.info - założył tam sklep ze specjalnymi gadżetami. Można w nim kupić kubki, podkładki pod mysz i T-shirty z herbami apostatów: symbolem wskazującym wyjście ewakuacyjne z kościoła i znakiem drogowym "Skrzyżowanie z drogą podporządkowaną": - Pierwszy to parafraza znaku informacyjnego "wyjście ewakuacyjne" znanego z klatek schodowych, a drugi pokazuje, że choć w Polsce jest jedna droga, którą podąża 90 proc. obywateli, to jednak można skręcić w bok - opowiada Prochowicz, który jest apostatą od października. Od redakcji Zbadaliśmy sprawę. Zajrzeliśmy pod wskazane adresy (wbrew temu co przeczytaliśmy po wejściu na jedną z wymienionych stron, nie dlatego, że myśleliśmy o wystąpieniu z Kościoła). Zajrzeliśmy z ciekawości. I co odkryliśmy? Na przykład podpowiedzi, gdyby ktoś nie wiedział, dlaczego ma wystąpić z Kościoła. Albo taką informację: "Uwaga! Serwis przeznaczony wyłącznie dla osób pełnoletnich, niepozbawionych zdolności do czynności prawnych (nie ubezwłasnowolnionych)". Ustaliliśmy też, że pierwsza z wymienionych stron (nazywanie tej pojedyńczej stronki internetowej portalem jest ze strony Metra wyjątkowym szyderstwem), jest w rzeczywistości przybudówką do... "Portalu lewicy Alternatywa.com". Temu portalowi (też duże słowo jak na zastaną rzeczywistość) patronują loga następujących pism: Nie, Fakty i Mity (Antyklerykalne pismo prowadzone przez księdza, który porzucił kapłaństwo), Trybuna, Przegląd oraz Dziś - Przegląd Społeczny (jego redaktorem naczelnym jest ostatni komunistyczny premier polski Mieczysław F. Rakowski). Wymienione tytuły są "od maja 2006 roku partnerami portalu". Na alternatywa.com można znaleźć na przykład artykuł pod tytułem "Kod da Vinci mówi prawdę" albo "Na początku Bóg był kobietą" lub "Sprzeciw wobec beatyfikacji Jana Pawła II"... Drugi z wymienionych adresów - ten od sklepiku - naprawdę nas rozśmieszył. A to z powodu cen w reklamowanym przez Metro sklepiku: kubek - 43,90 zł koszulka Classic Value-T - 32,90 zł koszulka Comfort T - 53,90 zł koszulka Mens Slim Contrast Tee - 76,90 zł Podkładka pod myszkę - 25,90 zł...
Według FSB brał on udział w zorganizowaniu wybuchu na stacji dystrybucji gazu.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
W Monrowii wylądowali uzbrojeni komandosi z Gwinei, żądając wydania zbiega.