Reklama

Bezrobotni popracują w kościołach i parafiach?

Bezrobotni będą mogli za publiczne pieniądze pracować nie tylko na rzecz szkół czy urzędów, ale również kościołów. Takie zmiany szykują posłowie PiS - donosi Życie Warszawy.

Reklama

Inicjatorką zmiany rozporządzenia w sprawie prac interwencyjnych dla bezrobotnych jest posłanka PiS Daniela Chrapkiewicz. Chce, by zarejestrowani w pośredniakach mogli być zatrudniani przez kościoły. Budżet państwa refundowałby pensje takiego pracownika do wysokości zasiłku dla bezrotnych oraz opłacał składki na ubezpieczenie społeczne. – Nie widzę różnicy między pracą bezrobotnego w szkole publicznej lub urzędzie, a taką na rzecz kościoła – wyjaśnia posłanka. Natychmiast zastrzega: nie chodzi o prace budowlane, tylko o pomoc w prowadzonych przez kościół ośrodkach pomocy społecznej. Wspiera ją poseł Andrzej Liss. – Kościół jest wkomponowany w życie lokalnej społeczności, organizuje prace hospicjów, placówek opieki nad dziećmi chorymi i z patologicznych środowisk, organizuje kolonie dla biednych dzieci – wylicza. Obecne przepisy zakazują zatrudniania bezrobotnych w ramach prac interwencyjnych, jeśli miałyby one być wykonywane na rzecz kościoła, związku wyznaniowego, partii politycznej bądź związku zawodowego. Zdaniem posłów, kościoły powinny zostać z tej listy wyłączone, bo to one w dużej mierze zajmują się sprawami, na które pieniędzy brakuje państwu. – Teraz przepisy różnicują działalność podmiotów statutowo zajmujących się działalnością charytatywną, bo te, które działają w oparciu o osobowość prawną Kościoła, nie mogą liczyć na pomoc państwa przy refundacji zatrudnienia bezrobotnego – twierdzą posłowie PiS. Chcą zmiany rozporządzenia i skierowali do ministra pracy kolejną interpelację w tej sprawie. Odpowiedzi na pierwszą udzielał poprzedni minister pracy, Krzysztof Michałkiewicz. Uznał on, że nie ma powodów, by zmieniać rozporządzenie. Zmienił natomiast jego interpretację, dopuszczając organizację prac interwencyjnych np. przez dyrektora szkoły katolickiej, żydowskiej itp. Taka wykładnia nie satysfakcjonuje posłów. Daniela Chrapkiewicz zapowiada, że jeśli i tym razem rozporządzenie nie zostanie zmienione, będzie zabiegać o nowelizację ustawy. Marek Olszewski, wójt gminy Lubicz w woj. kujawsko-pomorskim, jest przekonany, że pomysł, by bezrobotni mogli pracować w ramach prac interwencyjnych na rzecz kościołów, jest dobry. – Ale z zastrzeżeniem, że nie chodzi o prace przy wznoszeniu świątyń czy remontowaniu plebanii, tylko na rzecz lokalnych społeczności – mówi. Jego gmina w ramach prac społecznie użytecznych zatrudniła bezrobotnego do sprzątania poniemieckiego cmentarza ewangelickiego. Również ojciec Filip Buczyński, szef lubelskiego Stowarzyszenia im. Małego Księcia, prowadzącego m.in. hospicjum dla dzieci, przyklaskuje inicjatywie PiS. – Zaczynam budować dom rehabilitacyjny. Będę potrzebował ludzi – mówi. Za dobrą ideę pomysł posłów PiS-u uważa też Justyna Stępień z Polskiej Akcji Humanitarnej: – W wielu przykościelnych organizacjach bezrobotni mogliby się odnaleźć. Dziś postrzegają swoją sytuację jako beznadziejną. Praca pozwoliłaby im spojrzeć na własne problemy z innej perspektywy.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
3°C Poniedziałek
noc
2°C Poniedziałek
rano
3°C Poniedziałek
dzień
3°C Poniedziałek
wieczór
wiecej »

Reklama