Zaniepokojenie manipulacjami wyborczymi wyrazili na 10 dni przed wyborami prezydenckimi w Demokratycznej Republice Konga tamtejsi biskupi.
„W obecnej sytuacji nie zostały jeszcze osiągnięte wszystkie warunki, by zapowiedziane na 30 lipca wybory były naprawdę wolne i demokratyczne” – stwierdza episkopat byłego Zairu. W przesłaniu zwraca on uwagę na panujące w kraju napięcie i na liczne nieprawidłowości dotyczące list wyborczych, systemu głosowania i nawet samej liczby wyborców. Biskupi liczą się z możliwością nie uznania wyników wyborów, jeżeli nieprawidłowości nie zostaną usunięte. Podobne oskarżenia wysunęli już kongijscy politycy opozycyjni, domagając się zawieszenia kampanii wyborczej, zanim nie rozpocznie się ogólnonarodowy dialog.
Za obronę powstańców styczniowych w 1863 r. car skazał duchownego na wygnanie w głąb Rosji.
Zaczął się dramat setek tysięcy Polaków zesłanych przez okupantów na "nieludzką ziemię".