Akcja „Jeden z nas”, mająca na celu wprowadzenie zakazu finansowania aborcji ze środków Unii Europejskiej, spełniła już pierwszy warunek prawny i zebrała wymagane minima podpisów w 7 krajach. Teraz jej organizatorzy koncentrują się na pozyskaniu 1,2 miliona głosów poparcia w całej Unii Europejskiej.
By propozycja mogła wejść pod obrady Parlamentu Europejskiego, trzeba zebrać milion podpisów. Organizatorzy kampanii chcą jednak, by było ich więcej - co najmniej 1,2 miliona. - Uważamy, że do 20 proc. zebranych głosów może być unieważnionych, stąd ten margines bezpieczeństwa - tłumaczą.
Od niedawna można śledzić na bieżąco ilość głosów, zebranych w poszczególnych krajach. Za pozwoleniem KE i komitetu wykonawczego informacje te nie są już tajne. Znajdują się na internetowej stronie: http://www.oneofus.eu/situation-per-country/ Statystyki są aktualizowane w dni powszednie około południa.
Duże nadzieje organizatorów akcji związane są z Chorwacją, która wejdzie za kilka dni do UE, a ostatnio osiągnęła duży sukces, zbierając w niespełna miesiąc 750 tys. głosów protestu przeciwko zrównaniu związków jednopłciowych z małżeństwami.
W planach jest także intensywna kampania medialna w Szwecji.
A oto międzynarodowy teledysk promujący akcję w internecie:
JedenZNasPL
Europejski spot JEDEN Z NAS
W listopadzie, a więc już po zakończeniu zbierania podpisów, ma się odbyć w Krakowie europejski kongres akcji „Jeden z nas”. Obecność potwierdzili zarówno zaangażowani w nią europosłowie (Casini, Oreja), jak i pozostali członkowie Komitetu Wykonawczego oraz biura koordynacyjnego
Wcześniej, bo w lipcu akcja będzie promowana m.in. wśród uczestników pielgrzymki Radia Maryja na Jasną Górę. Być może podpisy będą zbierane na Jasnej Górze we całym sezonie pielgrzymkowym. Ponadto oficjalnym ambasadorem akcji zostali Rycerze Kolumba. W Planach jest także akcja fundraisingowa, mająca na celu zebranie środków na pokrycie kosztów kampanii.
Więcej na:
To najpoważniejsze walki wewnątrz Syrii od 2020 r. Zginęło w nich już ponad 250 osób.
W odpowiedzi władze w Seulu poderwały myśliwce i złożyły protest dyplomatyczny.
O spowodowanie uszkodzeń podejrzana jest załoga chińskiego statku Yi Peng 3.
Program stoi w sprzeczności z zasadami ochrony małoletnich obowiązującymi w mediach.
Seria takich rakiet ma mieć moc uderzeniow zblliżoną do pocisków jądrowych.
Przewodniczący partii Razem Adrian Zandberg o dodatkowej handlowej niedzieli w grudniu.
Załoga chińskiego statku Yi Peng 3 podejrzana jest o celowe przecięcie kabli telekomunikacyjnych.