Po raz kolejny Kościół w Meksyku zaprotestował przeciwko nadużywaniu symboli religijnych w działalności politycznej.
Chodzi o zwolenników przegranego kandydata lewicy na urząd prezydenta Andresa Manuela Lópeza Obradora, którzy protestują przeciwko wynikom wyborów. Trybunał rozstrzygający spory wyborcze oddalił zarzuty dokonania masowych fałszerstw podczas głosowania i przyznał ostatecznie zwycięstwo prawicowemu kandydatowi Felipe Calderonowi. Tym niemniej López Obrador zapowiedział, że nie zrezygnuje z dalszej walki, a jego zwolennicy kontynuują uliczne protesty, wykorzystując między innymi wizerunki Matki Bożej z Guadalupe, Jana Pawła II i Benedykta XVI. „Kościół uważa, że sympatycy Lópeza Obradora, z których wielu to ludzie wierzący, mają prawo wyznawać swoją wiarę – stwierdził rzecznik stołecznej archidiecezji Hugo Valdemar. Nie powinni oni jednak używać wizerunków religijnych dla pozyskiwania zwolenników”. Mimo notorycznych nadużyć w tej dziedzinie Kościół nie zamierza występować na drogę sądową. „Kard. Norberto Rivera nie zamierza walczyć z Lópezem Obradorem i jego zwolennikami” – stwierdził rzecznik dodając, że dla dobra wszystkich Kościół powinien być symbolem pokoju i pojednania narodu.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.