Szacuje się, że w tym kraju jest ok. 25 tys. uzbrojonych rebeliantów. Na mocy podpisanego porozumienia, w ciągu minionego tygodnia, broń złożyło zaledwie 100 osób.
„Jeśli tak będą działały siły pokojowe proces rozbrojenia potrwa pięć lat” - podkreśla o. Aurelio Gazzera OCD. Wskazuje jednocześnie, że w kraju wciąż jest bardzo niespokojnie, a kościoły i misje nadal są celem napadów.
Włoski karmelita od lat pracujący w nękanej kolejną wojną Republice Środkowoafrykańskiej wskazuje, że na pozór wydaje się iż jest mniej rebeliantów. „Ściągnęli mundury, pochowali broń i nie widać ich na ulicach. Jednak to tylko pozorna zmiana na lepsze” – wskazuje misjonarz. Miejscowe media donoszą, że zarekwirowaną w ciągu dnia broń, rebelianci wykupują w nocy od żołnierzy sił pokojowych. „To nie zapowiada szybkiego powrotu pokoju” – mówi o. Gazzera. Przypomina zarazem o ogromnej daninie, jaką w ciągu ostatnich lat złożył w tym kraju Kościół. Wiele misji zostało doszczętnie ograbionych czy wręcz zrównanych z ziemią, setki kościołów sprofanowano. Mimo to, jak zaznacza włoski karmelita, Kościół pozostaje w Republice Środkowoafrykańskiej, niosąc jej mieszkańcom orędzie pokoju i nadziei. W ostatnich tygodniach Caritas zintensyfikowała swą pomoc dla cierpiącej ludności cywilnej tego afrykańskiego kraju.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.