Święta Bożego Narodzenia w Ameryce trwają tylko jeden dzień. Choć najwidoczniejsza jest ich komercyjna oprawa, to dla milionów chrześcijan są one wciąż świętem religijnym i stanowią okazję do umacniania więzi rodzinnych.
Tysiące Amerykanów uczestniczyło minionej nocy w uroczystościach religijnych. Katolicy tradycyjnie w pasterkach odprawianych w katedrach i kościołach w całych Stanach Zjednoczonych, protestanci w nabożeństwach odprawianych późnym wieczorem w świątyniach oświetlonych jedynie blaskiem świec. Wielu biskupów w dzień Bożego Narodzenia modli się z nieuleczalnie chorymi w szpitalach lub celebruje Msze Święte w więzieniach znajdujących się na terenie ich diecezji. Za punkt honoru w okresie Świąt Amerykanie stawiają sobie dobroczynność. Zbiórki pieniędzy, żywności, ubrań i zabawek organizowane są przez zakłady pracy, parafie i organizacje charytatywne. Popularnym sposobem zbierania darów w kościołach jest wieszanie na choinkach papierowych serc lub bombek z opisami niezbędnych rzeczy potrzebnych w pobliskich domach opieki społecznej, domach samotnych matek, czy dla nowoprzybyłych imigrantów. W odpowiedzi parafianie anonimowo składają swe dary pod choinką, a zebrane tą drogą prezenty właśnie w dzień Bożego Narodzenia trafiają do najbardziej potrzebujących. Boże Narodzenie dla Amerykanów to także czas spotkań rodzinnych. W wielu domach, po pokonaniu niejednokrotnie olbrzymich odległości, do uroczystego obiadu zasiadają całe rodziny, a najczęściej podawanymi daniem tego dnia jest pieczony indyk i szynka.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.