Wokół kary śmierci dla Saddama Husajna

To kolejne komentarze do wyroku śmierci wydanego na Saddama Husajna. Messori, znany katolicki pisarz i publicysta, w wywiadzie dla włoskiego dziennika " Il Giornale" przyznaje, że sam jest przeciwny powieszeniu byłego dyktatora Iraku. Byłby to, uważa, błąd polityczny i przejaw "sprawiedliwości zwycięzców". Ale jednocześnie podkreśla, że gdyby "Kościół uznał za nielegalną w perspektywie biblijnej karę śmierci, byłby samobójcą", który wyrzeka się dwudziestu wieków teologii i historii. W Starym Testamencie kara śmierci pojawia się aż 35 razy - przypomina Messori. "Jezus nie przyszedł, by znieść stare prawo, ale by je wypełnić. Kiedy łotr przyznaje, że ukrzyżowanie dla niego samego i dla innego złodzieja jest sprawiedliwe, Chrystus nie ma żadnych zastrzeżeń". Z kolei w rzymskim dzienniku "La Repubblica" kardynał Martino mówi: "Niech nikt nie myśli o tym, by zadośćuczynić zbrodni innązbrodnią". Jego zdaniem nikt nie może zadać śmierci, nawet państwo. Podobnie jak Włosi, polscy teologowie spierają się na temat kary śmierci, mimo że w większości zgadzają się co do głównego stwierdzenia Messoriego. - Kara śmierci nie jest sprzeczna z Biblią, ale jest to logika Starego Testamentu. Chrystus poszedł daleko dalej, bo na przemoc odpowiedział darem - miłością - tłumaczy ks. dr Sławomir Szczepaniak, filozof z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. - Jednego jestem pewien: chrześcijanie nie powinni się domagać kary śmierci. Chrystus wprowadził nas w logikę daru, a nie odpłaty. - Stary Testament rzeczywiście aprobuje karę śmierci - mówi prof. Michał Wojciechowski, teolog z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. Ale zaraz dodaje. - Nowy Testament głosi wyższość miłosierdzia, ale nie zabrania stosowania kary śmierci. Św. Paweł stwierdził, że władza nie na próżno nosi miecz. Dlatego tradycja chrześcijańska dopuszcza stosowanie kary śmierci, gdy nie ma innego rozwiązania.