Reklama

Krzyże stresują pacjentów?

Dyrekcja katolickiego szpitala St John of God Hospital w australijskim mieście Geelong jest w stanie wiele zrobić, by zadowolić pacjentów. Choć placówkę nadzorują katolickie zakonnice, to ze ścian sal szpitalnych znikają krzyże, jeśli tylko kuracjusz wyrazi taką wolę - ironizuje Rzeczpospolita.

Reklama

- Przy udzielaniu pomocy chorym trzeba też respektować ich życzenia co do otoczenia, w jakim przebywają - tłumaczy siostra Fiona Athersmith, dyrektor i rzecznik szpitala. Ku zdumieniu wiernych praktyki poparł biskup Justin Bianchini z diecezji Geraldton. - Dla niektórych osób widok umęczonej postaci wiszącej na krzyżu może być udręką, zwłaszcza jeśli nie rozumieją znaczenia tego symbolu - tłumaczy biskup i dodaje: - Jako katolicy musimy szanować innych ludzi, być na nich bardziej otwarci. Według australijskiego hierarchy zadaniem szpitala jest niesienie pomocy, dlatego nie można dodatkowo stresować chorych. St John of God Hospital w Geelong jest częścią zespołu szpitalnego St John of God Health Care System założonego przez siostry zakonne. I chociaż obecnie szpitale są prowadzone przez osoby świeckie, to nadzór nad nimi wciąż sprawują władze kościelne. - Inne nasze szpitale też usuwają z sal krzyże na prośbę pacjentów - przyznaje siostra Athersmith. To nie pierwszy taki przypadek w świecie. W 2004 roku dyrekcja szpitala w Minneapolis w USA postanowiła usunąć krzyż ze szpitalnej kaplicy. Krucyfiks wylądował na dnie szafy.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
0°C Środa
rano
3°C Środa
dzień
3°C Środa
wieczór
0°C Czwartek
noc
wiecej »

Reklama