Przed konsekwencjami agresywnej laicyzacji przestrzegł amerykańskich parlamentarzystów kard. Francis George.
Arcybiskup Chicago wygłosił 13 lutego w bibliotece Kongresu USA odczyt na temat relacji między demokracją a sekularyzmem. W Stanach Zjednoczonych organizowane są akcje wymierzone przeciwko obecności religii w życiu społecznym oraz subwencjonowaniu działalności charytatywnej Kościołów z funduszy publicznych. Zdaniem kard. George’a religia musi mieć zapewnione miejsce w życiu społeczeństwa. W przeciwnym wypadku nieuniknione jest prześladowanie ludzi wierzących i ograniczenie wolności religijnej podobnie, jak miało to miejsce w Rosji sowieckiej. Purpurat przypomniał, że nawet w państwie totalitarnym, jakim był Irak za rządów Saddama Husajna, państwo subwencjonowało naukę dzieci w szkołach katolickich. W Stanach Zjednoczonych pierwszym zagrożeniem dla demokracji nie jest religia, lecz filozoficzny laicyzm, który zabrania na przykład publicznego stwierdzenia, że aktywność homoseksualna jest złem moralnym. Kard. George jest przekonany, że demokracja wolna od ideologicznego laicyzmu może najpełniej chronić wolność jednostki i jej prawa.
Stowarzyszenia rodzinne we Francji nie zgadzają się na nowy program edukacji seksualnej.
Sieci trzech krajów pracują obecnie w tzw. trybie izolowanej wyspy.
Uruchomiono tam specjalny numer. Asystenci odpowiadają w ciągu 48 godzin.
Potępił prawo pozwalające na konfiskatę ziemi białych farmerów w RPA.
Zrewanżował się w ten sposób za podobną decyzję Bidena wobec niego w 2021 roku.
W tej chwili weszliśmy w okolice deficytu w rachunku bieżącym.